Rz: 88 procent dzieci korzysta z Internetu, ale tylko 1/3 rodziców sprawdza, co ich pociechy w sieci robią. Rodzice się tym nie interesują czy po prostu wydaje im się, że nie są w stanie ich kontrolować?
Łukasz Wojtasik:
Wyobrażenie rodziców na temat doświadczeń ich dzieci w sieci mija się ze stanem faktycznym. Dodatkowym ograniczeniem jest nieznajomość nowych mediów. Często nie mają świadomości specyfiki serwisów społecznościowych, w których koncentruje się większość aktywności młodych internautów. Kupują swoim dzieciom smartfony, tablety, ale sami z takich urządzeń nie korzystają, więc nie zdają sobie sprawy z możliwości, jakie dają różnego rodzaju aplikacje. Równocześnie jest to dla rodziców wygodne. Nie muszą organizować swoim dzieciom wolnego czasu.
Są nieświadomi? Przecież w ostatnich latach niemalże bez przerwy mówi się w mediach o zagrożeniach płynących z korzystania z Internetu...
Wiedzą, że publikowanie niektórych materiałów może być szkodliwe, że są w sieci nieodpowiednie treści, słyszeli o cyberprzemocy, ale nie wiedzą, jak to się ma do dzieci i jak temu zapobiegać. Często organizujemy w szkołach spotkania dla rodziców, na które przychodzi tylko garstka z nich. Jeżeli chodzi o rozwiązania technologiczne, czyli stosowanie oprogramowania filtrującego czy programów kontroli rodzicielskiej, to rodzice czasem nie wiedzą, jak do nich dotrzeć i z nich korzystać.