Dziecko w wirtualnym świecie

Łukasz Wojtasik, koordynator programu Dziecko w Sieci, Fundacja Dzieci Niczyje

Publikacja: 17.01.2014 01:30

Rz: 88 procent dzieci korzysta z Internetu, ale tylko 1/3 rodziców sprawdza, co ich pociechy w sieci robią. Rodzice się tym nie interesują czy po prostu wydaje im się, że nie są w stanie ich kontrolować?

Łukasz Wojtasik:

Wyobrażenie rodziców na temat doświadczeń ich dzieci w sieci mija się ze stanem faktycznym. Dodatkowym ograniczeniem jest nieznajomość nowych mediów. Często nie mają świadomości specyfiki serwisów społecznościowych, w których koncentruje się większość aktywności młodych internautów. Kupują swoim dzieciom smartfony, tablety, ale sami z takich urządzeń nie korzystają, więc nie zdają sobie sprawy z możliwości, jakie dają różnego rodzaju aplikacje. Równocześnie jest to dla rodziców wygodne. Nie muszą organizować swoim dzieciom wolnego czasu.

Są nieświadomi? Przecież w ostatnich latach niemalże bez przerwy mówi się w mediach o zagrożeniach płynących z korzystania z Internetu...

Wiedzą, że publikowanie niektórych materiałów może być szkodliwe, że są w sieci nieodpowiednie treści, słyszeli o cyberprzemocy, ale nie wiedzą, jak to się ma do dzieci i jak temu zapobiegać. Często organizujemy w szkołach spotkania dla rodziców, na które przychodzi tylko garstka z nich. Jeżeli chodzi o rozwiązania technologiczne, czyli stosowanie oprogramowania filtrującego czy programów kontroli rodzicielskiej, to rodzice czasem nie wiedzą, jak do nich dotrzeć i z nich korzystać.

A jak świadomi użytkownicy mają zapewnić swojemu dziecku bezpieczeństwo?

Trzeba dostosować działania kontroli do wieku dziecka. Już dzieci w wieku przedszkolnym korzystają z mediów elektronicznych. Przede wszystkim chodzi o ustalenie zasad – ile godzin dziennie dziecko może korzystać z Internetu oraz z jakich serwisów. Z badań wynika, że większość rodziców nawet nie próbuje tego ustalać z dziećmi. Dzieci w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym mogą korzystać z Internetu, ale razem z rodzicem.

Czyli stosowanie różnego rodzaju filtrów zabezpieczających nie wystarcza?

Stosowanie oprogramowania filtrującego jest jakimś rozwiązaniem. Takie programy można znaleźć i kupić w sieci. Warte uwagi są też rozwiązania, które mogą ograniczyć korzystanie z Internetu tylko do serwisów adresowanych do dzieci. Żadne oprogramowanie nie zastąpi jednak rozmowy z dzieckiem na temat tego, z jakich serwisów należy korzystać, a z jakich nie, i wskazanie takich stron.

Czy dzieci nie są za sprytne dla tych programów komputerowych? Chyba potrafią je obejść?

To mit, iż kompetencje dzieci są tak wysokie, że są w stanie obejść każde zabezpieczenie. ?W przypadku młodszych dzieci takie oprogramowanie jest skuteczne. Choć oczywiście nie sprawdza się w przypadku dzieci starszych i młodzieży. Także dlatego, że czasy jednego komputera w domu, który stoi w ogólnie dostępnym miejscu, minęły. Młodych ludzi należy wyposażyć w odpowiednią wiedzę o wirtualnym świecie i zagwarantować pomoc w każdej sytuacji zagrożenia online.

— rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Polacy ufają bardziej osobom poznanym w internecie niż...

Rz: 88 procent dzieci korzysta z Internetu, ale tylko 1/3 rodziców sprawdza, co ich pociechy w sieci robią. Rodzice się tym nie interesują czy po prostu wydaje im się, że nie są w stanie ich kontrolować?

Łukasz Wojtasik:

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!