Mężczyzna, który przekazał informacje policji, poinformował, że chłopiec przebywa w pobliżu rezerwatu Fosa Groty od kilku dni. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze odkryli szałas zrobiony z gałęzi i liści. W środku znajdował się 4,5 letni chłopiec.
Kilkanaście metrów dalej przebywał ojciec dziecka, który przyznał, że przebywa tam z synem od kilku dni. Podczas interwencji dziecko było przestraszone i posiadało na ciele liczne ślady, prawdopodobnie po ukączeniach owadów.
Ojciec dziecka poinformował policjantów, że robią zakupy w pobliskim sklepie i żywią się własnoręcznie złowionymi rybami. Po przeszukaniu okolicy policjanci nie znaleźli żadnych rzeczy niezbędnych do biwakowania tj. koców, ubrań czy jedzenia.
Funkcjonariusze zaprowadzili chłopca do radiowozu i wezwali pogotowie. Po przeprowadzonych badaniach lekarze stwierdzili, że dziecko nie wymaga opieki lekarskiej i zostało przekazane matce. Ojciec chłopca trafił na komisariat, gdzie został przesłuchany, a następnie zwolniony do domu.
Sprawa trafiła do prokuratury rejonowej. Mężczyźnie grozi kara za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia.