– Prymasostwo, choć jest tylko godnością honorową, to w Polsce jest wciąż bardzo wysoko cenioną. Dlatego mianowanie abp. Józefa Kowalczyka prymasem byłoby ukoronowaniem jego długoletniej działalności jako nuncjusza apostolskiego w Polsce – uważa Tomasz Wiścicki, publicysta związany z miesięcznikiem „Więź”.
[srodtytul]Nie ma powodu, by zwlekać[/srodtytul]
Już za kilka dni, w sobotę, 20 marca, obecny prymas Polski abp Henryk Muszyński skończy 77 lat. Tego dnia miną również dwa lata, na jakie Watykan przedłużył mu pełnienie funkcji metropolity gnieźnieńskiego. To oznacza, że przestanie być także prymasem, bo od ubiegłego roku ten tytuł związany jest z urzędującym arcybiskupem gnieźnieńskim.
Nie oznacza to, że abp Muszyński, który godność prymasa objął 20 grudnia 2009 r. po kard. Józefie Glempie, od razu 20 marca przejdzie na emeryturę. Watykan nie ogłosił jeszcze bowiem nazwiska następcy. Może to zrobić w marcu, ale także za kilka tygodni lub miesięcy.
Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że 25 kwietnia, podczas uroczystości ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie, arcybiskup Muszyński będzie występował jeszcze jako urzędujący metropolita. Tym bardziej że będą one połączone z obchodami jubileuszu 25-lecia przyjęcia przez niego sakry biskupiej.