Cieszę się, że tego doczekałem

Wbrew temu, co się czasami mówi, opłaca się długo żyć. Cieszę się, że tego doczekałem - mówi Andrzej Wajda, reżyser, twórca filmu „Katyń”

Publikacja: 07.04.2010 21:28

Andrzej Wajda podczas uroczystości katyńskich

Andrzej Wajda podczas uroczystości katyńskich

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Pobyt w Katyniu ma dla pana także bardzo osobisty wymiar...

Andrzej Wajda:

Tak, mój ojciec kapitan Jakub Wajda padł ofiarą zbrodni katyńskiej. Dokładnie 70 lat temu został zamordowany przez NKWD. Ale to nie stało się tutaj, w Katyniu. Zabito go w Charkowie. Okoliczności jego śmierci do dziś nie zostały wyjaśnione, nigdy nie znaleziono jego ciała. W tej sprawie doszło zresztą do pomyłki. Gdy Niemcy w 1943 roku odkryli mogiły w Katyniu i zaczęli drukować listy z nazwiskami pomordowanych oficerów, znalazła się na nich osoba o nazwisku Karol Wajda. Razem z mamą długo myśleliśmy, że to właśnie tata. Pamiętam, jaki to był dla niej cios, gdy znalazła to nazwisko w gazecie. Pokazałem to później w bardzo osobistej scenie w moim filmie „Katyń”. Tego typu zbrodnie, mordy na jeńcach, zawsze najsilniej uderzają w kobiety.

Czemu myśleliście, że to ojciec? Nie zgadzało się przecież imię.

Tak, ale zgadzało się wszystko inne. Stopień – kapitan. Rok urodzenia – 1900. Byliśmy więc przekonani, że po prostu nastąpiła pomyłka i Niemcy źle zapisali jego imię. Dopiero po latach się okazało, że było dwóch kapitanów o nazwisku Wajda. Jeden, Karol, był więziony w Kozielsku i został zgładzony w Katyniu. Drugi, Jakub, był więziony w Starobielsku i został zgładzony w Charkowie. To był właśnie mój ojciec. Jako jego syn, jako syn oficera zamordowanego przez NKWD, uważałem, że przyjazd na te wyjątkowe, przełomowe obchody był moim obowiązkiem. Uważam, że podjąłem dobrą decyzję. To, co tu zobaczyłem i usłyszałem, było dla mnie wielkim przeżyciem. Może nie powinienem tego mówić, ale to jeden z piękniejszych dni w moim życiu.

Dlaczego?

Nigdy nie sądziłem, że dożyję chwili, w której rosyjski premier przyjedzie do Katynia i odda hołd naszym zamordowanym oficerom. To był naprawdę wzruszający moment. Pan jest młodym człowiekiem, niech więc pan przyjmie ode mnie pewną radę: wbrew temu, co się czasami mówi, opłaca się długo żyć. Cieszę się, że tego doczekałem. Jestem głęboko przekonany, że byłem świadkiem historycznego wydarzenia. Jeżeli Rosja utrzyma ten kurs, nasze relacje mogą się diametralnie zmienić. Nasza tragiczna wspólna historia przestanie wreszcie obciążać nasze wzajemne relacje.

Jak pan ocenia mowę, którą podczas uroczystości wygłosił Putin?

Uważam, że była znakomita. Usłyszałem dokładnie to, co chciałem usłyszeć. Gdy Putin skończył mówić, zszedł z trybuny i uścisnął mi bez słowa dłoń. Z przyjemnością odwzajemniłem ten uścisk.

To, co powiedział, na pewno nie przyszło mu łatwo. Domyślam się, iż wiele osób było zaskoczonych, że ten człowiek tak ostro skrytykował reżim sowiecki. Zgadzam się w pełni z tym, że Polacy i Rosjanie nie są skazani na konflikt, że Katyń wcale nie musi nas dzielić. W niewielkiej odległości od naszych oficerów pochowano bowiem tysiące Rosjan, także ofiar mordów NKWD. Te groby są tu obok siebie i te groby powinny nas pojednać. Zarówno Polacy, jak i Rosjanie zostali bardzo ciężko doświadczeni przez system sowiecki. Dziś ten system już nie istnieje i w pełni zgadzam się z Donaldem Tuskiem, który stwierdził, że pojednanie polsko-rosyjskie będzie największym zwycięstwem ofiar Katynia. Naprawdę dobrze powiedziane!

W ostatnim ociepleniu na linii Polska – Rosja pan też ma swój udział. Niedawna emisja pańskiego filmu „Katyń” w państwowej rosyjskiej telewizji była tu wielkim wydarzeniem.

Tak, minęło kilka lat, ale wreszcie się udało. To dla mnie wielka osobista satysfakcja, że Rosjanie mogli obejrzeć ten film w 70. rocznicę zbrodni. Cieszy mnie również to, w jaki sposób poprowadzona została dyskusja, która odbyła się w studiu po projekcji. Bo przecież oni mogli tak dobrać gości, żeby ten film wyśmiali albo zmieszali z błotem. Wtedy cały efekt zostałby zaprzepaszczony. Tymczasem dyskusja była naprawdę bardzo dobra. Szczera i na wysokim poziomie. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim wspaniałym Rosjanom, którzy doprowadzili do pokazania tego filmu i bez których to byłoby niemożliwe. Mam nadzieję, że wreszcie Polacy i Rosjanie będą prawdziwymi przyjaciółmi.

Pobyt w Katyniu ma dla pana także bardzo osobisty wymiar...

Andrzej Wajda:

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne