Spontaniczna sztuka czy wandalizm

Uliczni malarze potrzebują przestrzeni, a mieszkańcy kubłów z wodą do umycia tego, co szpeci ich domy

Publikacja: 11.12.2007 00:39

Spontaniczna sztuka czy wandalizm

Foto: Rzeczpospolita

– Przestrzeń miasta ulega ciągłej degradacji – mówił Marcin Rutkiewicz ze stowarzyszenia MiastoMojeAwNim.pl w czasie prezentacji zdjęć bazgrołów na śródmiejskich kamienicach. Jego organizacja, na co dzień zajmująca się walką z reklamowym bałaganem w stolicy, postanowiła wczoraj zorganizować debatę na temat graffiti.

W spotkaniu udział wzięli artyści, urzędnicy, mieszkańcy i sami grafficiarze. Już na początku stanęli przed trudnym pytaniem: czy powstające spontaniczne na murach prace to wandalizm czy sztuka?

– To często objaw twórczości, lecz nie zawsze można nazwać go sztuką – mówił Stach Szabłowski z Centrum Sztuki Współczesnej.

– Można by z niej zrobić atrakcję turystyczną – zaproponował Rutkiewicz, przywołując przykłady z Zachodu, gdzie szlakiem graffiti prowadzone są wycieczki. Ale jak z natłoku zwykłych bazgrołów wyłonić ciekawe artystycznie prace?

– Wyznaczmy ich twórcom specjalną przestrzeń do malowania – proponuje Rutkiewicz. Ten pomysł nie spotkał się jednak z ciepłym przyjęciem grafficiarzy.

– Urok graffiti to jego nielegalność – mówił jeden z nich Igor „Ash” Dzierżanowski. Podobnego zdania był Szabłowski: – To aktywność, która polega na manifestowaniu obecności w ot- wartej przestrzeni. Przysłuchujący się rozmowie Rafał Chromiński, rzecznik prasowy Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, tylko sceptycznie kiwał głową. – Nawet gdybyśmy chcieli, nie znajdziemy w środmieściu odpowiedniej przestrzeni – uważa.

Warszawa ma już ścianę graffiti, tyle że na Służewcu. – Mur okalający tor wyścigów konnych to już kultowe miejsce – mówi „Ash”. Od 12 lat spotykają się tam ludzie, dla których ścienne malowidła to świadomy sposób ekspresji.

Większość jednak testuje nowy sprzęt na fasadach kamienic. ZGN nie ma pieniędzy, by zmywać te bazgroły. – Niech mieszkańcy na własny koszt usuną szpecące bazgroły – zaproponowali pomysłodawcy debaty. To już sprawdzony, choć nadal kontrowersyjny, pomysł. Wiosną kamienice oczyścili mieszkańcy ul. Smolnej.

– Przestrzeń miasta ulega ciągłej degradacji – mówił Marcin Rutkiewicz ze stowarzyszenia MiastoMojeAwNim.pl w czasie prezentacji zdjęć bazgrołów na śródmiejskich kamienicach. Jego organizacja, na co dzień zajmująca się walką z reklamowym bałaganem w stolicy, postanowiła wczoraj zorganizować debatę na temat graffiti.

W spotkaniu udział wzięli artyści, urzędnicy, mieszkańcy i sami grafficiarze. Już na początku stanęli przed trudnym pytaniem: czy powstające spontaniczne na murach prace to wandalizm czy sztuka?

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!