[b]– Co pan myśli o nominacji Awigdora Liebermana na stanowisko szefa izraelskiej dyplomacji? [/b]
– Ten człowiek to czarny charakter! Fanatyk, rasista i bandzior. Powołując go na stanowisko szefa dyplomacji, Izraelczycy pogrzebią szansę na porozumienie z Palestyńczykami. Żaden arabski polityk nie zasiądzie z Liebermanem do stołu rozmów. Byłby bowiem od razu skończony. Skompromitowany w oczach obywateli. Zresztą o czym rozmawiać z takim człowiekiem? O tym, jak technicznie rozwiązać wypędzenie narodu palestyńskiego z jego ziemi?
[b] – Wierzy pan, że Lieberman spełni swe groźby? [/b]
– Przecież Izraelczycy robią to od dawna! Ariel Szaron powiedział kiedyś, że aby wyrzucić Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu Jordanu, wcale nie trzeba pakować ich na ciężarówki i odstawiać na granicę z Jordanią. Wystarczy stworzyć takie warunki, by sami uciekli, by porzucili swoje domy. Właśnie taką politykę prowadzi Izrael. Chcą nam obrzydzić życie. Rozbudowują osiedla, ograniczają nam swobodę ruchów, prześladują, a od czasu do czasu zrzucają nam na głowy bomby.
[b] – Rozumiem, że po mianowaniu Liebermana ta polityka się nasili?[/b]