Teraz marzy mi się zaproszenie Stinga

Staramy się zapewnić rozrywkę na możliwie wysokim poziomie - mówi Robert Janowski, piosenkarz i dziennikarz muzyczny, który prowadzi program „Jaka to melodia?”

Aktualizacja: 21.10.2009 02:13 Publikacja: 21.10.2009 02:12

[b]Rz: „Jaka to melodia?” jest jednym z ulubionych programów Polaków. Skąd ten fenomen?[/b]

[b]Robert Janowski: [/b]Jest kilka elementów. Po pierwsze przyzwyczajenie. Jesteśmy na ekranie niemal codziennie od 12 lat. Dla wielu rodzin ten program to po prostu stały element popołudnia.

Po drugie program jest apolityczny, a po trzecie nieagresywny.

Nie jesteśmy też celebrytami i wydaje mi się, że nie proponujemy taniej lanserki, lecz staramy się zapewnić rozrywkę na możliwie wysokim poziomie.

[b]A może Polacy są po prostu muzykalni?[/b]

Muszę powiedzieć, że powoli stajemy się coraz bardziej muzykalni. Coraz więcej trafia do programu uzdolnionej młodzieży, świetnie tańczą, znakomicie śpiewają – serce rośnie. Program zapewne ma też w tym swoją zasługę.

[b]Program ma za sobą już 3 tys. odcinków. Nie brakuje chętnych do wzięcia udziału w teleturnieju? [/b]

Wręcz odwrotnie. Kolejka tych, którzy chcą wziąć udział w programie, jest coraz dłuższa.

Często też gracze do nas wracają. Regulamin przewiduje, że po pół roku można ponownie się ubiegać o wzięcie udziału w programie i wiele osób z tego korzysta, bo atmosfera programu temu sprzyja.

[b]Jaka jest ta atmosfera?[/b]

Jest trochę kuchenna, jak podczas imprez, gdzie najciekawsze dyskusje toczą się właśnie w kuchni i wszyscy się w niej tłoczą. Prowadzący nie wpada u nas na plan w ostatniej chwili w blasku reflektorów. Już od rana siedzimy w bufecie, pijemy kawę i rozmawiamy. Dzięki temu poznaję graczy, co potem pomaga mi w rozmowach z nimi już podczas nagrania.

I najważniejsze – u nas zawodnik jest podmiotem, a nie przedmiotem. Nigdy nie pozwoliłbym sobie, żeby było inaczej.

[b]A czy nie jest pan już zmęczony prowadzeniem tego samego programu aż od dwunastu lat? [/b]

Mam szczęście robić to, co lubię. To nie takie powszechne. Kocham muzykę, jestem z nią związany od zawsze. Poza tym lubię się spotykać i rozmawiać z ludźmi – ten program temu sprzyja.

Na początku myślałem, że to będzie krótkotrwała przygoda, ale na szczęście dzięki wysokiej oglądalności mogliśmy inwestować w nasz program.

[b]Czy program będzie zmieniał się dalej? Ma pan jakieś nowe pomysły, którymi zaskoczy widzów?[/b]

Nie chodzi o zaskoczenie. Bardziej o urozmaicenie – anegdotki o wykonawcach, ciekawe historie powstawania wielkich przebojów. Chciałbym też zapraszać gości do programu, by troszkę pogawędzić o piosenkach, o nowościach, ciekawych wydarzeniach...

No i marzy mi się choćby raz w roku wielka gwiazda światowego formatu., np. Sting. Byłoby cudownie.

[b]Czy są jeszcze przeboje, których nie rozpoznałby pan po siedmiu nutkach? [/b]

Bardzo wiele! I całe szczęście – człowiek uczy się całe życie.

[b]Rz: „Jaka to melodia?” jest jednym z ulubionych programów Polaków. Skąd ten fenomen?[/b]

[b]Robert Janowski: [/b]Jest kilka elementów. Po pierwsze przyzwyczajenie. Jesteśmy na ekranie niemal codziennie od 12 lat. Dla wielu rodzin ten program to po prostu stały element popołudnia.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!