Ale i tak obserwowaliśmy wzmożony ruch na podkrakowskim lotnisku. Dobrze, że pan podaje ten przykład, bo on pozwala uzmysłowić sobie, jakie wyzwania czekają na nas podczas turnieju. Proszę sobie wyobrazić, że w 2012 roku na lotniskach Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia i kilku innych liczba operacji, czyli startów i lądowań na godzinę, będzie ponaddwukrotnie większa niż dziś. Spodziewamy się przyjazdu od 800 tysięcy do 1 miliona kibiców, w zależności od tego, jakie reprezentacje będą rozgrywać swoje mecze w Polsce – znaczna ich część przyleci samolotami. I niech pan sobie wyobrazi, że chmura pyłu wulkanicznego zdezorganizuje loty. Nie wierzy pan w takie zrządzenia losu? Ja też nie, ale musimy je brać pod uwagę, to jedno z naszych zadań. Ważne jest to, aby nie myśleć w kategoriach problemów, tylko wcześniej zidentyfikowanych ryzyk, mniej lub bardziej prawdopodobnych, którymi będziemy mogli zarządzać, bo analizujemy je już dziś.
[b]Ale pan, jako prezes spółki odpowiedzialnej za przygotowanie terenu pod mistrzostwa, czyli, jak mówi UEFA, sceny pod spektakl, nie ma wpływu na to, co się robi na lotniskach, autostradach, jaka będzie w czerwcu 2012 roku pogoda i opady deszczu. A mimo to pan za te przygotowania odpowiada. Na co więc ma pan wpływ?[/b]
Spółka w imieniu Ministerstwa Sportu i Turystyki koordynuje przygotowania i reprezentuje stronę publiczną. W całej Polsce nad przygotowaniami do mistrzostw Europy pracuje 90 instytucji. Koordynujemy 242 inwestycje o wartości około 80 miliardów złotych. 46 spośród nich określamy jako inwestycje kluczowe. Takie jak stadiony, lotniska, wybrane lokalne połączenia komunikacyjne w miastach-gospodarzach, typu lotnisko-stadion. Ponad 30 innych inwestycji jest ważnych z punktu widzenia uzyskania wysokiego standardu turnieju. Myślę przede wszystkim o drogach czy połączeniach kolejowych. W oparciu o te dwie grupy projektów już dziś pracujemy na przykład nad tzw. moblility koncept, czyli scenariuszami przemieszczania gości w miastach-gospodarzach i pomiędzy nimi w jak najbardziej komfortowych warunkach. Całość procesu przygotowań można porównać do precyzyjnie układanych puzzli tworzących całość. Na każdym etapie musimy wiedzieć, jaki prezentują obraz i gdzie dołożyć lub zmienić jakiś element. Musimy pamiętać, że przygotowania to oprócz infrastruktury także sprawy organizacyjne, na przykład wspólny bilet komunikacyjny dla gości na połączenia lokalne i kolejowe. Nie zapominajmy też o bezpieczeństwie. To dla nas jeden z priorytetów w latach 2010 – 2012.
[b]W jakim czasie w roku 2012 będziemy pokonywać koleją trasę z Warszawy do miast, w których rozgrywane będą mecze?[/b]
Odpowiem w ten sposób: z podróżą do Poznania nie ma kłopotów, ponieważ już dziś trwa ona około trzech godzin. Według informacji otrzymanych od PKP PLK do Gdańska będzie można dojechać w trzy – trzy i pół, a nie, jak dzisiaj, w sześć godzin. Inaczej wygląda kwestia połączenia z Wrocławiem, do którego nadal będziemy jeździli z Warszawy przez Poznań lub Katowice, ale to również będzie element wzięty pod uwagę w scenariuszach dla przemieszczania się gości: ile osób skorzysta z kolei, ile z połączeń lotniczych, a ile z własnych samochodów.
[b]Czego jeszcze nie będzie? Czy dojedziemy autostradą z Warszawy do Berlina i do granicy na południu kraju?[/b]