Na spotkanie, które rozpoczęło się wczoraj o godz. 20, studenci Uniwersytetu Warszawskiego zaprosili wszystkich dziesięciu pretendentów do fotela prezydenta. Przybyło ośmiu: Bronisław Komorowski (PO), Waldemar Pawlak (PSL), Andrzej Olechowski (niezależny, popierany przez SD), Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność), Andrzej Lepper (Samoobrona), Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej), Bogusław Ziętek (Polska Partia Pracy) oraz Kornel Morawiecki.
[wyimek]Kandydaci na odpowiedź mieli minutę. Nie było czasu na polemiki [/wyimek]
– Od trzech tygodni mieliśmy zaplanowane spotkanie z wyborcami Warmii i Mazur – tłumaczył nieobecność Grzegorza Napieralskiego Tomasz Kalita, rzecznik SLD.
– Byliśmy skłonni się pojawić, ale wcześniej zostało ustalone, że nasz kandydat będzie w Lublinie – wyjaśnia nieprzyjście Jarosława Kaczyńskiego na debatę Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu PiS.
Nieobecność Kaczyńskiego i Napieralskiego nie zaskoczyła politologów. – Przed pierwszą turą kandydaci spotykają się ze swym żelaznym elektoratem – twierdzi dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW. Dodaje, że Komorowski pojawił się, bo większość studentów to jego zwolennicy.