Pełny zapis nagrań z kokpitu poznają tylko członkowie komisji badającej przyczyny katastrofy – ujawnił RMF FM. Jej szef i minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller twierdzi bowiem, że zwykły obywatel nie ma wystarczającej wiedzy, by to zrozumieć i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Opinia publiczna pozna więc tylko komunikat z prac ekspertów.
Tymczasem mecenas Rafał Rogalski złożył wczoraj w prokuraturze wojskowej wniosek o przesłuchanie szefa MON Bogdana Klicha. Adwokat reprezentuje niektóre rodziny ofiar katastrofy, m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Rogalski powołuje się na decyzję ministra z lutego, w której jest mowa o konieczności zawarcia umowy na udostępnienie samolotów Embraer do przewozów VIP. Z dokumentu wynika, że jest to konieczne dla zapewnienia „bezpieczeństwa realizacji zadań”.
– Trzy miesiące przed katastrofą flota 36. specpułku utraciła możliwości przewożenia najważniejszych osób w państwie, nie było zapewnione właściwe bezpieczeństwo – mówił Rogalski. I podkreślał, że trzeba spytać ministra, dlaczego nie zawiesił działalności pułku.
Rzecznik MON Janusz Sejmej tłumaczy, że prawnik źle interpretuje ten dokument. – Zwrot „bezpieczeństwo realizacji zadań” nie dotyczył bezpieczeństwa lotów. Zagrożona była możliwość zapewnienia transportu wszystkim najważniejszym osobom w państwie. Dysponowaliśmy bowiem wtedy zbyt małą liczbą samolotów – mówi „Rz”.
Interpretację Rogalskiego przyjął jednak Antoni Macierewicz (PiS), szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. Wczoraj zarzucił Klichowi, że wiedząc o fatalnej sytuacji, wydał zgodę na wylot delegacji prezydenta.