Kontrola w instytucji informatyzującej służbę zdrowia

Łamanie prawa i niegospodarność – to zarzuty kontrolerów wobec instytucji informatyzującej służbę zdrowia

Publikacja: 05.10.2010 01:52

Kontrola w instytucji informatyzującej służbę zdrowia

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ) odpowiada za priorytetowe, gigantyczne przedsięwzięcie prowadzone w ramach strategii unijnej. Na informatyzację służby zdrowia ma 800 mln zł z UE. Musi je wykorzystać do 2015 r.

Jeśli plan „e-zdrowie Polska” zostanie zrealizowany, może być to prawdziwa rewolucja, np. przez Internet będzie się można umówić na wizytę w publicznej placówce i sprawdzić swoje miejsce w kolejce. W systemie mają być też rejestrowanie recepty.

Czy uda się to zrealizować? Postanowiło to sprawdzić Ministerstwo Zdrowia, któremu podlega CSIOZ. Urzędnicy znaleźli dziesiątki nieprawidłowości. Alarmują o możliwości zagrożenia realizacji projektów z powodu ciągłej rotacji pracowników. Wielokrotnie zarzucają i wytykają: łamanie i omijanie prawa o zamówieniach publicznych, naruszenie ustawy o finansach publicznych, niegospodarność, niewykorzystywanie funduszy unijnych. Wiele działań określają jako nielegalne. „Rz” dotarła do raportu z kontroli.

[srodtytul]Nie mają obowiązków[/srodtytul]

Kontrolerzy wiosną tego roku sprawdzili działania CSIOZ od 2008 r. Stwierdzili, że w Centrum operującym milionami złotych od dwóch lat nie ma audytora wewnętrznego (co narusza ustawę o finansach publicznych), główny księgowy nie posiada uprawnień do pracy na tym stanowisku, a czterech pracowników zatrudnionych w formie telepracy w umowach nie ma zapisanych żadnych obowiązków i nikt ich nie kontroluje.

Z etatowymi pracownikami zawierane są dodatkowe umowy-zlecenia i umowy o dzieło. Tylko w 2008 r. było ich 13, na w sumie ponad 60 tys. zł. „W 11 przypadkach pokrywały się z zakresami obowiązków pracowników, co było działaniem niegospodarnym i nielegalnym” – czytamy w raporcie.

W raporcie jest też mowa o podejrzeniu omijania prawa zamówień publicznych przy zamawianiu ekspertyz. Zbadano 20 umów na ponad 800 tys. zł. „W żadnym przypadku CSIOZ nie przeprowadziło postępowania o udzielenie zamówienia publicznego” – piszą urzędnicy. – W ośmiu przypadkach zawarto umowy o wartości 66 tys. 200 zł”. Gdyby kwota była wyższa o zaledwie ok. 21 zł, przekroczyłaby ówczesną równowartość 14 tys. euro i musiałaby zostać zastosowana ustawa o zamówieniach publicznych. „Powyższe może świadczyć o świadomym określaniu wartości zamówienia (...) przez CSIOZ w celu »ominięcia« ustawy Prawo zamówień publicznych” – piszą kontrolerzy. Dodają, że dyrektor centrum Leszek Sikorski (minister zdrowia w rządzie Leszka Millera) nie potrafił przedstawić informacji o trybie i zasadach kalkulacji wycen. Stwierdził, że były to „szacowane ceny rynkowe”.

[srodtytul]Do prokuratury?[/srodtytul]

Jeszcze poważniejsze wątpliwości co do słów Sikorskiego nasunęły się kontrolerom po zbadaniu działań tzw. Komitetu Sterującego Programu Informatyzacji Ochrony Zdrowia. Jakie? Dyrektor twierdził, że żaden z członków Komitetu nie otrzymywał wynagrodzenia „na podstawie zawartych umów cywilnoprawnych. CSIOZ nie poniosło również innych wydatków związanych z działalnością Komitetu Sterującego PIOZ”.

Kontrolerzy oceniają, że było inaczej. W raporcie piszą o spółce Milstar. Kieruje nią członek Komitetu Sterującego PIOZ Bolesław Szafrański. A jak się okazuje, jego firma przygotowywała w ramach jednej z umów materiały na posiedzenie Komitetu. Urzędnicy znajdują dowody i wyliczają zarzuty, kwestionując wyjaśnienia Sikorskiego: „doszło do konfliktu interesów (...) budzi wątpliwości co do informacji udzielonej przez Dyrektora CSIOZ” – oceniają.

Umowy zawierane z firmą Milstar pojawiają się wśród „podejrzanych” o omijanie przepisów o zamówieniach publicznych. Jak wynika z informacji „Rz”, jedna z umów z Milstarem w czerwcu 2009 r. została zakwestionowana przez Władzę Wdrażającą Programy Europejskie. Oznacza to odrzucenie wniosku o jej zrefundowanie z pieniędzy unijnych. Obecnie rozpatrywane jest odwołanie.

Co o kontroli sądzi Sikorski?

– Nie zamierzam podawać się do dymisji – mówi „Rz”. Twierdzi, że nie wprowadzał kontrolerów w błąd. I zastrzega: – Przekazałem moje uwagi do protokołu kontrolnego, ale nie zostały uznane. W wielu miejscach ustalenia podważałem i podważam.

– To jest po prostu skandal – ocenia sytuację w CSIOZ były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (PiS) kierujący Sejmową Komisją Zdrowia. – To droga wprost do prokuratury i dziwię się, że ministerstwo nie skierowało zawiadomienia – oburza się. Nie wyklucza, że zrobi to sam.

Resort zdrowia przyznaje, że ustalenia kontroli są badane przez Departament Nadzoru, Kontroli i Skarg. – W celu ustalenia, czy istnieją przesłanki do sformułowania zawiadomienia do prokuratury – oświadcza rzecznik ministerstwa Piotr Olechno. I zaznacza: – Kontrole zewnętrzne nie stwierdziły naruszeń przepisów noszących znamiona przestępstwa. ?

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny