Wniosek m.in. o sprawdzenie, czy p.o. prezesa TVP Juliusz Braun spełnia wymóg uprawniający go do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, wpłynął do Sądu Rejonowego w Warszawie w piątek – dowiedziała się „Rz". Złożył go Romuald Orzeł, zawieszony prezes TVP.
– Dochodzą do mnie głosy o tym, że prezes Braun może być osobą nieuprawnioną do zasiadania w radzie nadzorczej TVP – mówi „Rz" Orzeł. – W interesie spółki leży, aby jak najszybciej tę sprawę wyjaśnić.
Jeśli Braun nie ma prawa zasiadać w radzie nadzorczej TVP, oznacza to, że nie może być także p. o. prezesa telewizji, bo do pełnienia tej funkcji został oddelegowany właśnie z rady.
– Wszystkie podejmowane przez niego decyzje mogą okazać się nielegalne – uważa Orzeł. Domaga się także od sądu cofnięcia zawieszenia swojego oraz wiceprezesa Przemysława Tejkowskiego.
Orzeł i Tejkowski zostali zawieszeni 27 sierpnia 2010 r. Na początku marca rada nadzorcza przywróciła ich do pracy. Po trzech dniach – znów zawiesiła. W tym samym czasie powstała nowa rada nadzorcza TVP. W jej skład weszło pięciu członków powołanych przez KRRiT i dwóch wskazanych przez ministrów skarbu i kultury. 4 marca rada oddelegowała ze swojego grona Juliusza Brauna do pełnienia obowiązków prezesa TVP. Brauna do rady wskazał Bogdan Zdrojewski, minister kultury.