Rolnicza Solidarność z pomocą prymasa Wyszyńskiego

Rozmowa ze Sławomirem Siwkiem, byłym członkiem NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych

Publikacja: 12.05.2011 05:00

Rzeczpospolita: 12 maja 1981 roku zarejestrowano Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" Rolników Indywidualnych. Mija 30 lat od tego wydarzenia, a dziś NSZZ "S" RI jest organizacją zapomnianą. Czy dlatego, że nie wykształciła silnego przywództwa?

Sławomir Siwek:

Ruch chłopski nie musiał wykształcać przywództwa, bo miał naturalnego i bardzo silnego przywódcę. Był nim kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski. Nie waham się stwierdzić, że powstanie niezależnego ruchu chłopskiego i rejestracja "Solidarności" RI to jego wielkie ostatnie dzieło i zwycięstwo.

Na czym polegała rola prymasa?

Kardynał Wyszyński sam wywodził się ze wsi i jak nikt rozumiał potrzeby i aspiracje stanu chłopskiego. Problem polegał na tym, że od likwidacji PSL Stanisława Mikołajczyka w 1949 r. i wymordowaniu przez komunistów 200 działaczy chłopi nie mieli swojej reprezentacji. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe było jedynie satelitą partii komunistycznej i było całkowicie pozbawione wiarygodności. Prymas miał świetne informacje na temat sytuacji politycznej na wsi, w ZSL i nastrojów oraz działań liderów niezależnych ruchów chłopskich - napływały od bp. Ignacego Tokarczuka z Przemyśla i biskupa pomocniczego w Warszawie Władysława Miziołka. Najbardziej dokładne informacje o tym, co się dzieje w ZSL, miał ks. Bogusław Bijak, jeszcze w 1978 r. powołany przez prymasa na asystenta ruchu ludowego. Prymas miał też informacje z innych źródeł o tym, co się dzieje w rządzie i partii.

Od czego zaczął się niezależny ruch chłopski?

Sięgało to roku 1978, gdy w Zbroszy Dużej koło Grójca powstał Komitet Samoobrony Chłopskiej Ziemi Grójeckiej w związku z budową kościoła. Liderem był proboszcz ks. Czesław Sadłowski. Do infiltracji komitetu wyznaczono ponad 120 pracowników etatowych SB, milicji i tajnych współpracowników. Akt założycielski komitetu podpisało 188 osób. Gdy aresztowano księdza i skazano go na więzienie, prymas kazał mu pisać odwołania, a na rozprawy wysyłał grupy księży. Sąd zmienił wyrok na karę grzywny. Po latach okazało się, że sprawie rozpracowania działalności księdza SB nadała kryptonim „Dobrodziej”. Jej akta liczą 9 tysięcy stron!

Dlaczego chłopi tak długo czekali na rejestrację swojego związku?

Opór ze strony komunistów był olbrzymi, podobnie zresztą jak ze strony ZSL. Trzeba też pamiętać o specyfice wsi, zwłaszcza w tamtych czasach, kiedy telefon był na wsi niewyobrażalnym luksusem. To powodowało, że inicjatywy powstawały niezależnie od siebie. Zorganizowanie akcji protestacyjnej w wielkim zakładzie pracy było znacznie łatwiejsze niż zrobienie tego samego na wsi. Ale problem ten został rozwiązany dzięki prymasowi. Mówiąc językiem świeckim, sekretariat episkopatu zbierał i analizował dane ze wszystkich diecezji, często także z parafii, instytucji władzy, „Solidarności” gdańskiej, od działaczy opozycji – i dostarczał prymasowi Polski materiał do podejmowania konkretnych działań na najwyższym szczeblu. Ten mechanizm funkcjonował bez zarzutu. Protokoły z posiedzeń Biura Politycznego PZPR były znane następnego dnia...

Dlaczego w sierpniu 1980 r. nie udało się załatwić sprawy zrzeszania się rolników w związki zawodowe?

Prymas od razu w sierpniu upomniał się o prawa wsi. 26 sierpnia 1980 r. obradująca pod jego przewodnictwem Rada Główna episkopatu poza innymi kwestiami opowiedziała się za prawem do rozwoju prywatnej własności ziemi i prywatnych gospodarstw. A także – za prawem do zrzeszania się obywateli. 17 października 1980 r. konferencja episkopatu poddała krytyce politykę władz wobec wsi. Podczas spotkań z rolnikami prymas wprost wspierał powstanie niezależnych związków rolników. Taki sygnał otrzymali proboszczowie wiejscy. Wszyscy biskupi czynili podobnie. W skali kraju powstała atmosfera determinacji i nacisku na władze. Jednocześnie prymas Wyszyński wskazał, że pierwszoplanowe staje się doprowadzenie do jedności różnych odłamów związkowych. Był świadom, że różne inicjatywy są infiltrowane przez Służbę Bezpieczeństwa, dla której podsycanie kłótni, granie na ambicjach liderów i utrzymywanie stanu rozdrobnienia było pretekstem do blokowania rejestracji.

Jak udało się pokonać to rozdrobnienie?

Dzięki determinacji kardynała Wyszyńskiego 5 grudnia 1980 roku w Warszawie Stanisław Janisz, Zdzisław Ostatek i Gabriel Janowski podpisali zobowiązanie o przyjęciu wspólnego statutu związku. 14 grudnia 1500 rolników zebrało się na Ogólnopolskim Zjeździe NSZZ Rolników „Solidarność Wiejska”, 30 grudnia Sąd Najwyższy na czas nieokreślony odłożył rozpatrzenie odwołania w sprawie rejestracji. Dzień wcześniej w Ustrzykach Dolnych rozpoczął się strajk chłopski, początkowo lekceważony przez władze. 10 stycznia 1981 r. chłopi przyłączyli się do strajku „Solidarności” w Rzeszowie i powołali Ogólnopolski Komitet Strajkowy Rolników. Strajki chłopskie zaczęły się rozlewać. Tego samego dnia przeciw rejestracji związku wypowiedział się I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania.

Prymas czuł się już wtedy coraz gorzej. 2 lutego wygłosił w Gnieźnie homilię skierowaną do rolników. Mówił m.in.: „Jeżeli pracownicy przemysłowi uzyskali prawo zrzeszania się, to trzeba to prawo przyznać również i pracownikom rolnym". W tym czasie współpracownicy prymasa prowadzili intensywne działania na rzecz rejestracji związku. Sam kard. Wyszyński napisał list do I Sekretarza Stanisława Kani, nawiasem mówiąc, przygotowany przez dyrektora biura prasowego episkopatu ks. Alojzego Orszulika. Prymas był świadomy, że czasu ubywa. 26 marca spotkał się z premierem Wojciechem Jaruzelskim i zdecydowanie w czasie trzygodzinnej rozmowy upomniał się o związek chłopski. To było jego ostatnie spotkanie z przedstawicielem władz państwowych: „W rozmowie z premierem apelowałem: panowie, załatwiajcie jak najszybciej sprawę Bydgoszczy i sprawę solidarności wiejskiej” - relacjonował w czasie spotkania z delegacją „Solidarności” 28 marca.

Dwa tygodnie później został ujawniony zły stan zdrowia kardynała. Mimo to nie zwolnił tempa – wydawał listy do wiernych i spotykał się z ludźmi, codziennie konferował ze współpracownikami i bp. Bronisławem Dąbrowskim, sekretarzem Episkopatu. Wreszcie 12 maja 1981 r., dzień przed zamachem na Jana Pawła II, opór ze strony komunistów został przełamany i NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych została zarejestrowana.

Taki gest dobrej woli ze strony komunistów?

Odrzucam tezę, że chcieli zrobić prezent umierającemu prymasowi – uczuciami się nie kierowali Tak jak prymas Polski zdobywał czas dla „Solidarności”, tak generałowie rozwadniali ten czas. Eskalowanie napięć i następnie częściowe ich rozładowywanie miało utrzymać niepewność co do ostatecznego rozwiązania, także wśród biskupów. Szykując wojnę z „Solidarnością”, nie mogli sobie pozwolić na jednoczesną wojnę z Kościołem. Nie wiedzieli, że 5 lutego 1981 r. Prymas otrzymał potwierdzenie, że władze zakończyły przygotowania do stanu wyjątkowego. Ale to inna historia...

Rzeczpospolita: 12 maja 1981 roku zarejestrowano Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" Rolników Indywidualnych. Mija 30 lat od tego wydarzenia, a dziś NSZZ "S" RI jest organizacją zapomnianą. Czy dlatego, że nie wykształciła silnego przywództwa?

Sławomir Siwek:

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!