– Chcemy znać poglądy studentów uniwersytetów, politechnik, akademii medycznych, a nawet Akademii Obrony Narodowej – opowiada Paulina Piechna-Więckiewicz, przewodnicząca FMS.
O co dokładnie SLD będzie pytać studentów? – Jak widzą swoje szanse na rynku pracy, czy będą szukali zatrudnienia w sektorze prywatnym czy publicznym, na jakie wyrzeczenia – np. gorszą płacę, gorsze warunki, socjalne posada poniżej kwalifikacji – zgodziliby się, żeby utrzymać etat, na jaki rodzaj umowy o pracę liczą, czy wybraliby ponownie ten sam kierunek studiów, gdyby mieli taką możliwość – wylicza szefowa FMS. – Przy okazji przeprowadzimy akcję edukacyjną, żeby studenci wiedzieli, jakie mają prawa na rynku pracy, np. że nie muszą się godzić na bezpłatne staże albo w nieskończoność pracowaćna czasowych umowach o pracę.
Z tych ankiet powstanie raport o sytuacji absolwentów.
A na 4 czerwca SLD zaplanował konferencję na ten temat. Na niej będzie się powoływać na miniraport o sytuacji absolwentów studiów wyższych, który przygotował wrocławski Ośrodek Myśli Społecznej Ferdynanda Lassalle'a. Znalazła się w nim m.in. konstatacja, że stosunkowo dobre wykształcenie i posiadanie pracy nie chroni młodych ludzi przed ubóstwem, bo tzw. umowy śmieciowe, na jakich są zatrudnieni, nie gwarantują im bezpieczeństwa socjalnego. – Podpowiadamy też, jak przemodelować politykę państwa, by to zmienić – mówi Michał Syska z ośrodka.
SLD zamierza także złożyć w Sejmie projekt ustawy przywracający prawo do bezpłatnych studiów na drugim kierunku, o co zamierza też zabiegać PiS.
Czy ekspertom nie przeszkadza, że w kampanii będą występować z modelką? – Ona ma zapewne przyciągnąć media, bo takie są realia, że najłatwiej przebijają się proste newsy – mówi Syska. – Nie mam zwyczaju obrażać się na rzeczywistość. Cieszę się, że SLD zwrócił się do naszego think- tanku z prośbą o przygotowanie raportu.