Co się Danii nie podoba w zacieśnianiu dyscypliny fiskalnej?
Dania w referendum zdecydowała o odrzuceniu euro. Mamy zagwarantowany tzw. opt out, który nie zobowiązuje nas do przyjęcia wspólnej waluty. Część spośród duńskich partii politycznych obawia się, że podpisanie paktu fiskalnego mogłoby zagrozić naszej dotychczasowej polityce. Są np. obawy, że można by nas ukarać za nieprzestrzeganie dyscypliny, która nie powinna być wymagana w przypadku kraju, który nie dąży do euro. A to już byłoby naruszeniem naszej suwerenności.
W czasie kryzysu w UE duński eurosceptycyzm zapewne nie będzie pomocny?
Duński rząd jest proeuropejski i chciałby dołączyć do paktu. Jednym z priorytetów przewodnictwa jest pełnienie roli mostu między strefą euro a pozostałymi członkami. Z badań wynika, że zaufanie do unijnych instytucji jest u nas wyższe niż średnia UE. Kryzys w strefie euro wywołał wiele obaw, ale większość społeczeństwa doskonale wie, że nasz dobrobyt zależy od całej UE.