Radio ZET dotarło do fragmentu raportu NIK w którym podano, że BOR postąpił zgodnie z przepisami, ochraniając najważniejsze osoby w państwie podczas ich wizyt w Smoleńsku. Biegli natomiast uznali, że uchybienia BORu wpłynęły na bezpieczeństwo prezydenta i premiera.
Po tym co stwierdzili biegli prokuratura może postawić zarzuty funkcjonariuszom BORu. Zdaniem ekspertów borowcy nie przeprowadzili rekonesansu na lotnisku, nie bylo ich też na lotnisku kiedy lądował samolot z prezydentem. Do innych wniosków doszli kontrolerzy NIKu. Uważają oni, że BOR ochraniał VIPy zgodnie z przepisami. "Stwierdzone nieprawidłowości miały charakter formalny i były powielane w większości wizyt VIPów "- podaje raport NIKu.