Ekshumacja dotyczyła prawdopodobnie wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Wersję tą potwierdził obecny na cmentarzu mec. Stefan Hambura. Brak jednak potwierdzenia ze strony prokuratury.
O przeprowadzeniu ekshumacji zdecydowała Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Ekshumacja miała związek z wątpliwościami dotyczącymi legendarnej działaczki "Solidarności" Anny Walentynowicz, która również zginęła w katastrofie. Jej rodzina, po zapoznaniu się z rosyjską dokumentacją medyczną ma wątpliwości, czy w grobie na pewno złożono ciało Walentynowicz. Zdaniem rodziny, rosyjski opis zdaje się dotyczyć innej osoby. Ekshumacji legendarnej działaczki Solidarności dokonano wczoraj o świcie w Gdańsku.
Cmentarz zamknięto dla osób postronnych, a wejść pilnuje żandarmeria wojskowa. Teren wokół cmentarza kontroluje policja.
Przed wejściem na cmentarz zgromadziła się grupa kilkudziesięciu osób z klubów "Gazety Polskiej", z transparentami "Żądamy prawdy" i "Smoleńsk - nie pozwolimy zakłamać prawdy". Przybyli też posłowie PiS - Antoni Macierewicz i Anna Fotyga.