Wysyła pan Daniela Olbrychskiego na emeryturę?
Tak. Zrobił już wystarczająco dużo dobrego dla polskiego filmu i teatru. Teraz swoimi występami może już tylko zrazić kolejne pokolenia do teatru.
Czemu ma służyć zawieszenie podania ręki w „Zemście" i słowa Cześnika-Olbrychskiego: „Nie ma zgody i nie będzie"? Pan Olbrychski zachowuje się jakby był na wojnie z polskim społeczeństwem. To jest dopiero bolszewizm!
Każdy ma prawo do swoich osądów. Czy to nie jest korzystanie z demokracji i wolności słowa?
Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. W momencie, kiedy ta granica jest przekraczana, to korzysta się kolejnych mechanizmów demokracji, co robi Ludwik Dorn, zapowiadając wytoczenie procesu panu Olbrychskiemu. Skutkiem ubocznym wolności słowa jest łatwa możliwość publicznego obrażania innych. Daniel Olbrychski obraził część Polaków. Po co? Nikt nie wypomina mu, że gwiazdą został w epoce PRL. Myślę, że to nie jest bez zobowiązań.
Czy artysta może naśmiewać się z papieża i ludzi starszych, co ostatnio zrobił kabaret Limo?
Kabaret, żeby był naprawdę śmieszny, musi być błyskotliwy, a widz musi się w nim przeglądać. Nie sztuka powiedzieć coś, co wszystkich oburzy i obrazi. Wywołanie śmiechu powinno mieć jakiś głębszy sens. Kabareciarze prześmiewczymi występami powinni skłaniać do dyskusji i refleksji.
W Holandii kabaret ma mocną pozycję i jedzie się tam po wszystkim. Nawet po królowej. Powinniśmy mówić wszystko, na co mamy ochotę, ale nie powinniśmy chcieć mówić wszystkiego, co możemy. Czy w tym samym kabarecie śmieją się z Żydów, homoseksualistów, Arabów? Czy śmieją się sami z siebie i z tego jak ich rodzice wychowali?
Może pan z kabaretu Limo był w dzieciństwie bity, jak kiedyś Daniel Olbrychski mówił o braciach Kaczyńskich? Jeśli śmieją się z papieża i ludzi starszych, to niech śmieją się ze wszystkiego. Również z siebie.
Daniel Olbrychski zasiądzie w komitecie honorowym kongresu lewicy społecznej organizowanym w czerwcu przez SLD. Czy sam również mógłby pan być członkiem komitetu honorowego prawicy?
Nie zaskoczył mnie udział pana Olbrychskiego w takim komitecie. SLD, jako spadkobierca PZPR, jest pewnie znajomym mu środowiskiem. Artysta może, jak każdy robić co chce. Kwestia czy warto rozmieniać na drobne tak piękny dorobek. To częste zjawisko w Polsce. Ja, jako sfrustrowany aktor szóstego planu, zbyt wiele nie straciłbym przez udział w takim czy innym komitecie, choć nie mam takich planów.
Czy dyrektor Teatru Dnia Ósmego powinna stracić pracę, za nazwanie papieża na prywatnym blogu ch...? Ewa Wójcik przekroczyła granice wolności artystycznej i granice wolności słowa?
Mam nadzieję, że dyrektor placówki budżetowej traci w Polsce pracę w bardzo jasno ustawowo określonych przypadkach, a nie w drodze wyjątku, bo ktoś jest oburzony albo nie traci, bo ktoś podpisał jakiś list w obronie. Wolność słowa musi być zagwarantowana w Polsce. Inną sprawą jest poziom ludzi na stołkach budżetowych placówek kultury. Jeżeli ktoś na takim stanowisku, potrafi tylko takimi słowami określić swoje poglądy, to jako środowisko mamy kłopot. Tak czy inaczej, chyba logiczne jest to, że każda wypowiedź, szczególnie tak radykalna spotka się z reakcją na zasadzie uderz w stół.
Jak wygląda sytuacja teatrów w stolicy? TR Warszawa grozi likwidacja. Czy w pańskiej ocenie, władze Warszawy i rząd PO-PSL, dbają o kulturę?
Ministerstwo Kultury nie mam pojęcia co wyprawia, bo nie potrafią tego nawet jasno zakomunikować. Przykro stwierdzić, że minister Bogdan Zdrojewski, będąc porządnym człowiekiem, nie ma żadnego przełożenia na premiera i przez to mocy sprawczej vide cały pakt z Obywatelami Kultury. Obawiam się, że Ministerstwo Kultury jest doraźnie wykorzystywane do PR-owych rozgrywek w stylu prezydencji oraz oprawy Świąt Narodowych. A władze Warszawy? Nie widzę żadnej polityki, wizji w tym zakresie. Mam wrażenie, że dla nich teatry w gorszych punktach można by przerobić na sale gimnastyczne, a w lepszych na banki.