Wypadki. Tajemnica Podlasia

Liczba tragedii na drogach maleje w całym kraju. Jest jednak taki region, w którym liczba zabitych wzrosła w ciągu roku o jedną trzecią.

Aktualizacja: 08.08.2013 22:14 Publikacja: 08.08.2013 20:20

Wypadki z udziałem tirów mają najbardziej tragiczne skutki

Wypadki z udziałem tirów mają najbardziej tragiczne skutki

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

W tym roku na drogach Podlasia zginęło już 60 osób, o 15 więcej niż w tym czasie rok temu.

– I to w sytuacji, gdy w całym kraju wypadki mają coraz mniej tragiczne skutki – mówi poseł Jarosław Zieliński z PiS, były wiceszef MSWiA. Wywołał do tablicy dwóch ministrów: transportu Sławomira Nowaka i spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, pytając ich w interpelacji poselskiej, jakie kroki zamierzają podjąć, by sytuacja w regionie się poprawiła.

W całym zeszłym roku w 767 wypadkach zginęło na Podlasiu 131 osób (rannych było 970). W tym roku w 388 wypadkach zginęło do tej pory wspomniane 60 osób, a 455 zostało rannych. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w województwie podlaskim wskaźnik zabitych na 100 wypadków wynosi aż 17,1 i jest najwyższy w kraju. Polska średnia to 9,6 zabitych. Szczególnie niebezpieczna jest krajowa ósemka, na której najczęściej dochodzi do tragedii. Ofiary śmiertelne są często tam, gdzie wypadki powodują kierowcy ciężarówek. Jeden z najbardziej tragicznych z tego roku: w Zambrzycach tir zjechał na przeciwny pas ruchu i zmiażdżył jadącego nim busa. Zginęły trzy osoby. Sprawcą był Białorusin.

Obiegowa opinia głosi, że to właśnie kierowcy tirów zza wschodniej granicy sieją postrach i najczęściej tu powodują wypadki.

– Stało się normą, że obcokrajowcy przejeżdżający przez nasz kraj tranzytem lub poruszający się po polskich drogach czują się praktycznie bezkarni. Nagminnie przekraczają dopuszczalną prędkość, wyprzedzają „na trzeciego" – mówi poseł Zieliński. Dodaje, że nie płacą mandatów z fotoradarów.

Policja potwierdza, że jeżdżą oni niebezpiecznie, czego dowodzą zarówno policyjne, jak i amatorskie nagrania.

– Kierowcy samochodów ciężarowych bez względu na przynależność narodową jeżdżą ryzykownie, przekraczają prędkość czy też wyprzedzają w miejscach niedozwolonych – przyznaje Paweł Maciejuk, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Ale zaznacza, że wbrew obiegowej opinii to nie oni powodują najwięcej wypadków. – W ubiegłym roku byli sprawcami jedynie 7 proc. wypadków drogowych w ogólnej liczbie sprawców zdarzeń. Najwięcej wciąż powodują ich kierowcy samochodów osobowych. W 2012 roku aż 77,1 proc. – przekonuje Maciejuk.

Piratów za kierownicą tira widać, bo ludzie są na nich bardziej wyczuleni. Coraz częściej nagrywają ich wyczyny i filmiki przesyłają policji.

Dlaczego w spokojnym regionie, w którym mało jest przestępstw kryminalnych, jest tyle ofiar wypadków? Przyczyniają się do tego kiepskie drogi.

- Mamy mało dróg dwujezdniowych, bardzo duży ruch tranzytowy i ciężarowy – tłumaczy Paweł Maciejuk i zwraca uwagę, że w tym przypadku wymowne jest powiedzenie, że "lepsza droga wybacza więcej błędów". Ale podkreśla, że najważniejsze jest zachowanie człowieka. - To właśnie kierujący powinien właściwie reagować na zmieniające się warunki jazdy, stan drogi czy też warunki atmosferyczne – zaznacza szef drogówki.

Jednak główny problem to wciąż prędkość. Dlatego nocami i w niedzielę – kiedy wszyscy jeżdżą szybciej – ginie więcej osób. – Nadmierna prędkość, połączona z niekorzystaniem z pasów bezpieczeństwa zwiększa ryzyko udziału w wypadku o najcięższych skutkach – mówi Maciejuk.

Jest szansa, że sytuacja się poprawi. Kierowcy ze Wschodu – jak twierdzą policja i inspekcja transportu drogowego – częściej płacą mandaty za prędkość, ponieważ boją się, że trafią do aresztu. Ale głównie przyłapani na gorącym uczynku.

– Płacą zwłaszcza kierowcy tirów z zagranicy złapani na mobilne fotoradary. Dziennie zatrzymujemy i karzemy od 8 do 10 takich osób, między innymi za przekroczenie prędkości – mówi Henryk Karwowski, naczelnik wydziału w delegaturze Inspekcji Drogowej w Białymstoku.

Trudniej ukarać pirata drogowego namierzonego przez stacjonarny fotoradar. Praktycznie nie ma możliwości skutecznego wyegzekwowania pieniędzy od kierowców zza wschodniej granicy.

W tym roku na drogach Podlasia zginęło już 60 osób, o 15 więcej niż w tym czasie rok temu.

– I to w sytuacji, gdy w całym kraju wypadki mają coraz mniej tragiczne skutki – mówi poseł Jarosław Zieliński z PiS, były wiceszef MSWiA. Wywołał do tablicy dwóch ministrów: transportu Sławomira Nowaka i spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, pytając ich w interpelacji poselskiej, jakie kroki zamierzają podjąć, by sytuacja w regionie się poprawiła.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!