Reklama

Projekt e-podręcznik ma nowego szefa

Krzysztof Wojewodzic nie koordynuje już programu, dzięki któremu rząd chce stworzyć cyfrowe podręczniki – ustaliła „Rz”.

Publikacja: 07.02.2014 15:49

Projekt e-podręcznik ma nowego szefa

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Wojewodzic rozstał się z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji (agenda podległa MEN) w minioną środę. Wtedy przestał pełnić funkcję kierownika Wydziału Otwartych Zasobów Edukacyjnych oraz koordynatora projektu e-podręcznik. Jak się dowiedzieliśmy, nie będzie już w ogóle pracował przy tym programie. Jego obowiązki przejęła dotychczasowa zastępczyni Marlena Plebańska. Najprawdopodobniej wkrótce Ośrodek rozpisze nowy konkurs na to stanowisko.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przełożeni Wojewodzica nie byli zadowoleni z efektów jego pracy. – E-podręcznik ma być ważnym elementem nowej strategii MEN dotyczącej rynku wydawnictw szkolnych. Działania Wojewodzica nie dawały gwarancji, że projekt uda się zrealizować do września 2015 r., jak zaplanowano – opowiada osoba znająca kulisy tego programu. Dodaje, że przełożeni mieli problemy z egzekwowaniem poleceń służbowych. Inny nasz rozmówca wskazuje, że źle postrzegane było też to, że Wojewodzic wykorzystywał projekt przede wszystkim do lansowania własnej osoby.

Na stanowisko w Ośrodku Rozwoju Edukacji zostanie zapewne rozpisany konkurs

Poważne zastrzeżenia budziły także jego publiczne wypowiedzi dotyczące tradycyjnych podręczników. W grudniu stołeczny ratusz zorganizował szkolenia dla ponad stu nauczycieli, które miały podnieść ich kompetencje informatyczne. Jednym z prelegentów był Wojewodzic. – Zamiast przybliżać pedagogom, jak ma wyglądać e-podręcznik, zniechęcał ich do korzystania z papierowych podręczników, a także tłumaczył, jak w miarę legalnie nauczyciele mogą je kopiować i przekazywać uczniom w formie ksero czy też plików zawieszonych na platformach internetowych – mówi „Rz" Jakub Orczyk, uczestnik tego spotkania.

To nie pierwsze już zarzuty dotyczące działalności Wojewodzica. Pisaliśmy o nim w 2012 r., tuż po tym, jak objął to stanowisko. Wtedy okazało się, że przyjmując obowiązki koordynatora projektu e-podręcznika, jednocześnie był prezesem i posiadał udziały prywatnej spółki, która zajmowała się sprzedażą e-podręczników do nauki języków obcych. Odsprzedał je dopiero po publikacjach „Rz". Warto dodać, że Krzysztof Wojewodzic jest też znajomym Joanny Berdzik, wiceminister edukacji, która w tamtym czasie z ramienia MEN była odpowiedzialna za nadzór nad projektem e-podręcznika. Na stanowisko koordynatora został wyłoniony w drodze konkursu. Wątpliwości budził jednak fakt, że wymagania w nim postawione idealnie pokrywały się z doświadczeniem, jakim Wojewodzic chwali się w swoim CV. W konkursie wymagano np. ukończenia studiów dla „kadry kierowniczej", a nie wspominano o wykształceniu informatycznym.

Reklama
Reklama

Swoje wątpliwości już wtedy zgłaszali także wydawcy. Zwracali uwagę na to, że ORE, które zatrudniło Wojewodzica, jednocześnie ogłosiło Program Narodowy 2.0 promujący jego komercyjne produkty. W ramach projektu nauczyciele mogli dostać darmowy dostęp do dwóch semestrów sprzedawanych przez niego kursów językowych.

Wojewodzic rozstał się z Ośrodkiem Rozwoju Edukacji (agenda podległa MEN) w minioną środę. Wtedy przestał pełnić funkcję kierownika Wydziału Otwartych Zasobów Edukacyjnych oraz koordynatora projektu e-podręcznik. Jak się dowiedzieliśmy, nie będzie już w ogóle pracował przy tym programie. Jego obowiązki przejęła dotychczasowa zastępczyni Marlena Plebańska. Najprawdopodobniej wkrótce Ośrodek rozpisze nowy konkurs na to stanowisko.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przełożeni Wojewodzica nie byli zadowoleni z efektów jego pracy. – E-podręcznik ma być ważnym elementem nowej strategii MEN dotyczącej rynku wydawnictw szkolnych. Działania Wojewodzica nie dawały gwarancji, że projekt uda się zrealizować do września 2015 r., jak zaplanowano – opowiada osoba znająca kulisy tego programu. Dodaje, że przełożeni mieli problemy z egzekwowaniem poleceń służbowych. Inny nasz rozmówca wskazuje, że źle postrzegane było też to, że Wojewodzic wykorzystywał projekt przede wszystkim do lansowania własnej osoby.

Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama