Jak dodawał dziennikarz "Wprost", ABW przyszła do redakcji z pismem, w którym domaga się "dobrowolnego wydania rzeczy w postaci nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań gości w restauracji "Sowa & Przyjaciele" oraz w restauracji Amber Room w pałacyku Sobańskich w Warszawie".
Z tym pismem. pic.twitter.com/tCpNXrz1kk
Dziennikarz przyznał na Twitterze, że redakcja nie wydała żadnych nagrań. Jak dodał, redakcja "nie ma 100 proc. pewności, czy wydanie tego nie ułatwi odkrycia źródła, które zastrzegło anonimowość".
Według informacji "Rz" po odmowie wydania nagrań, ABW nie zdecydowała się na przeszukanie siedziby redakcji. - Do każdej z osób wymienionych w postanowieniu zwrócili się o wydanie taśm, a kiedy spotkali się z odmową, sporządzili protokół - relacjonuje nam jeden z dziennikarzy.
- Jako właściciel szanuję decyzję redakcji - mówi "Rz" wydawca tygodnika Michał Lisiecki.
- Rozumiem redakcję, że nie chce wydać materiałów, bo ma ona nie tylko prawo, ale i obowiązek ochrony informatorów - komentuje Wiktor Świetlik, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Z kolei jak przyznał redaktor naczelny "Wprost" Sylwester Latkowski w rozmowie z RMF, do redakcji przyszło trzech funkcjonariuszy ABW. Jak przyznał, „ABW przyszło z dość dziwnym uzasadnieniem wydania nośników nagrań". Redaktor naczelny "Wprost" powiedział, że redakcja na razie nie może wydać żadnych nośników. "Źródło sobie zastrzegło tajemnicę dziennikarską" - dodał.
Informację o czynnościach ABW potwierdziła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. - Zleciliśmy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonanie różnych czynności w związku z prowadzonym śledztwem. Na obecnym etapie nie udzielamy informacji na temat charakteru tych czynności – mówi „Rz" Renata Mazur.
Po południu funkcjonariusze ABW opuścili redakcję "Wprost".
Wczoraj praska prokuratura, w związku z publikacją "Wprost" rozmów polityków, wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchiwania osób pełniących ważne funkcje publiczne.
Zawiadomienia w tej sprawie złożyli w poniedziałek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, były dowódca jednostki GROM, obecnie członek zarządu spółki PERN.
Oświadczenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Dzisiejsza skandaliczna interwencja funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji Wprost, to kolejny dowód na zupełną kompromitację rządu Donalda Tuska. Obecna ekipa rządząca jest w stanie posunąć się do wszystkiego, aby pozostać przy władzy. To co teraz robi władza to nic innego jak agresywne działania przerażonej sitwy, która przyłapana na łamaniu konstytucji i wszelkich standardów, panicznie boi się kolejnych publikacji prasowych na ten temat.
Swoimi dzisiejszymi działaniami władza Donalda Tuska przyznała się do winy. PO nie cofa się dziś przed naruszaniem wolności słowa, tajemnicy dziennikarskiej i wszystkich tych wartości, które w wolnym świecie są podstawowymi zasadami. Dlatego wszyscy, którym zależy na wolnej i demokratycznej Polsce powinni dziś stanowczo zaprotestować. Wzywam wszystkie siły polityczne, które chcą zatrzymać rządzącą dziś Polską skompromitowaną grupę, do działania i jak najszybszego odsunięcia od władzy Donalda Tuska.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński