Sasin atakuje Gronkiewicz-Waltz. "Wydaje miliony na zewnętrzne firmy"

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy zarzuca urzędującej w stołecznym Ratuszu Hannie Gronkiewicz-Waltz nadmierne wydatki na administrację.

Publikacja: 10.11.2014 16:26

Hanna Gronkiewicz-Waltz na stacji metra Słodowiec w 2008 r.

Hanna Gronkiewicz-Waltz na stacji metra Słodowiec w 2008 r.

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Rozbuchane wydatki na urzędnicze pensje, marketing i zlecenia dla zewnętrznych firm to jeden z głównych zarzutów, jakie poseł PiS Jacek Sasin stawia urzędującej prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz.

"Warszawa ma najdroższą w Polsce, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, administrację. W czasach rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w ratuszu przybyło 2 tys. nowych urzędników, co nie przeszkodziło jednocześnie wydawać milionów na zlecanie firmom zewnętrznym zadań, które właśnie ci urzędnicy powinni wykonywać" - pisze w swoim programie kandydat PiS i podkreśla, że stołeczna administracja musi być tańsza.

- Ratusz w Warszawie jest dobrze zarządzany. Czy podobnego zdania są wyborcy, to się okaże za niecały tydzień. Z moich sygnałów wychodzi, że warszawiacy te rządy oceniają całkiem przyzwoicie - odpowiada radny PO Jarosław Szostakowski.

PiS odwołuje się jednak do liczb. - Od 2006 roku liczba bezpośrednio zatrudnionych w ratuszu urzędników wzrosła o 30 proc., do ok. 8 tysięcy pracowników etatowych - alarmuje Tomasz Szlązak, kandydat PiS do Rady Warszawy. - Jednak to nie pokazuje skali problemu jakim mogą być marnotrawione przez aparat administracji środki. Jeśli bowiem przyjrzymy się budżetowi miasta, niektóre jednostki ratusza wydają znaczną część swoich środków na zewnętrzne umowy zlecenia - dodaje i podaje przykłady: - Zadanie polegające na zapewnieniu obsługi finansowo- księgowej miasta rocznie kosztuje ok 1,5 mln zł. Z tego 860 tys zł stanowią umowy zlecenia dla podmiotów zewnętrznych.

Jego zdaniem tem mechanizm świetnie widać także w przypadku obsługi prawnej Ratusza. - Zatrudniamy 280 radców na etacie, do celów prowadzenia obsługi prawnej miasta, mimo to wciąż zlecamy sprawy kancelariom zewnętrznym na kwoty kilkudziesięciu milionów złotych rocznie - twierdzi kandydat PiS i dodaje, że postulat obniżenia kosztów ratusza i usprawnienia administracji Jacka Sasina wynika między innymi z tych danych.

Z tymi zarzutami nie zgadza się Szostakowski. - System miejski w ogóle jeśli chodzi o kwestie związane z prawem, jest skomplikowany. Trzeba by przeanalizować każda umowę z osoba i ocenić jej przydatność lub brak - uważa i dodaje, że przed sądami administracyjnymi Ratusz zarówno sprawy wygrywa, jak i przegrywa. - Jest więc oczywiste, że w tych bardzo skomplikowanych sprawach wsparcie wybitnych prawników zewnętrznych było uzasadnione - podkreśla "Rzeczpospolitej".

Zwraca też uwagę, że wcześniej opozycja nie zwracała na tę sprawę większej uwagi. - Nikt w tej kadencji nie zadał sobie trudu, by ten temat skierować do komisji rewizyjnej - przypomina i twierdzi, że te zarzuty to element kampanii politycznej.

Sasin twierdzi też, że wiele inwestycji jest przepłacanych i bezcelewonych. - Nie może być tak, że w stolicy nawet cztery wiaty przystankowe mogą kosztować ponad 7 mln zł – tyle kosztowały te wybudowane na pl.Bankowym i na praskim pl.Weteranów 1863 roku. Cała druga linia metra ma już z kolei kosztować 10 miliardów złotych, stając się jedną z najdroższych w całej Europie, budowaną kilkukrotnie drożej niż w innych europejskich metropoliach - oburza się poseł PiS.

PiS przypomina też nieprawidłowości przy wydatkach miasta na promocję, które w latach 2011-2013 wyniosły 85 mln zł. - W skali całego budżetu to stosunkowo niewielki odsetek, ale raport NIK wykazał nieprawidłowości co do wydatkowania ok 10 proc. tej kwoty. Nieprawidłowości miały miejsce w kwestii zawierania umów zlecenia z zewnętrznymi podmiotami z pominięciem przepisów prawa zamówień publicznych i właściwie tylko tam - mówi "Rzeczpospolitej" Szlązak.

To właśnie umowy cywilno-prawne zawierane z zewnętrznymi podmiotami były do niedawna dobrze strzeżonym elementem działalności Ratusza. Zmienił to dopiero wyrok sądu z 2011 r., który nakazał warszawskiemu urzędowi ujawnić te dokumenty. Od kilku lat o tę przejrzystość walczył radny PiS Jarosław Krajewski.

Rozbuchane wydatki na urzędnicze pensje, marketing i zlecenia dla zewnętrznych firm to jeden z głównych zarzutów, jakie poseł PiS Jacek Sasin stawia urzędującej prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz.

"Warszawa ma najdroższą w Polsce, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, administrację. W czasach rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w ratuszu przybyło 2 tys. nowych urzędników, co nie przeszkodziło jednocześnie wydawać milionów na zlecanie firmom zewnętrznym zadań, które właśnie ci urzędnicy powinni wykonywać" - pisze w swoim programie kandydat PiS i podkreśla, że stołeczna administracja musi być tańsza.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!