Spółki stają po zielonej stronie mocy. Ten wybór podyktowany jest nie tylko kwestią ceny, energia z węgla jest bowiem coraz droższa od tej zielonej i stale rośnie z uwagi na system handlu emisjami CO2, lecz także spadającymi kosztami źródeł odnawialnych, i w efekcie prąd w Polsce na rynku hurtowym jest najdroższy w całej Unii Europejskiej. Obraz dopełnia blokada rozwoju energetyki na lądzie, stąd gigantyczny wzrost zainstalowanej mocy w fotowoltaice, jaki obserwujemy w ostatnich miesiącach.
Zielony kierunek dla firm to przede wszystkim wyraz odpowiedzialności za świat, w którym żyjemy i który chcemy przekazać naszym dzieciom oraz wnukom. Bez zdecydowanej zmiany naszego podejścia do energii i klimatu wisi nad nami ryzyko nieodwracalnych zmian na planecie, a co za tym idzie – coraz trudniejszej egzystencji na ziemi. Im spółki szybciej to zrozumieją, tym lepiej dla klimatu, klientów przedsiębiorstwa i samej firmy.
Kropla drąży skałę
Apele o zmianę podejścia spółek do kwestii odpowiedzialności za klimat wygłaszane były w ostatnich latach głównie przez organizacje ekologiczne i naukowców, takich jak prof. Szymon Malinowski, dr Andrzej Kassenberg czy Marcin Popkiewicz. Jednak nie było widać żadnego progresu, póki wizja nadchodzącej katastrofy nie zaczęła docierać do świadomości społecznej, a temat ten zaczął się coraz częściej pojawiać w przestrzeni mainstreamowej, takiej jak popularne media czy konferencje.
Gdy podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos zaczęto zwracać coraz większą uwagę na skalę zniszczeń środowiska, a skutki zmian klimatu zaczęły nas bezpośrednio dotykać – rozpoczęła się zmiana.
Gdy we wrześniu 2019 r. podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy na panelu poświęconym energetyce zapytałem ówczesne kierownictwo Ministerstwa Energii oraz spółek budujących elektrownię Ostrołęka, czy jest możliwe, by nowy blok energetyczny był opalany nie węglem, lecz gazem – usłyszałem chóralne nie. Nie minął rok, gdy nowy właściciel podjął decyzję, że to właśnie błękitne paliwo będzie zasilać nowy blok elektrowni. Co w takim razie się wydarzyło? Nastąpił nie tylko zmierzch świadomości węgla, ale przede wszystkim zaczęto liczyć, ile nas to będzie wszystko kosztować.