Czwartek był kolejnym dniem na trasie Tuskobusa. Lider PO objeżdża kolejne miejscowości i spotyka się z wyborcami. W czwartek był m.in. w Kaliszu, gdzie „przesłanie dnia” dotyczyło ochrony zdrowia. Tusk mówił o zniesieniu limitów w lecznictwie szpitalnym (to jeden ze 100 konkretów ogłoszonych przez PO w Tarnowie). – To jest warunek konieczny, żeby budować system racjonalnego wykorzystania na początek tego, co mamy – przekonywał lider Platformy. Tusk miał też spotkanie na jednym z orlików.
Jak już pisała „Rzeczpospolita” i jak deklarował sam Tusk, objazd ma potrwać aż do ciszy wyborczej, czyli przez kolejne trzy tygodnie.
Czytaj więcej
Kampania wyborcza nabiera rozpędu. PiS i Koalicja Obywatelska ruszyły z nowymi akcjami. Co ciekawe, to kalka działań z poprzednich głosowań.
W 2011 roku, w niemal identycznym momencie – 19 września 2011 – premier Tusk rozpoczął objazd Tuskobusem w tamtej kampanii wyborczej. Czy powtórzy sukces sprzed ponad dekady? Nasi rozmówcy są sceptyczni i zwracają uwagę na przemiany w polityce, które miały miejsce od 2011 roku. – Uważam, że w dobie dzisiejszych kampanii wyborczych, które są tak dynamiczne, które toczą się przy pomocy mediów społecznościowych, klasyczne rozwiązania kampanijne nie robią już na nikim dużego wrażenia – mówi nam Michał Kabaciński, były poseł, a teraz PR-owiec. – Druga sprawa, na którą warto zwrócić uwagę, jest taka, że za startem Tuskobusa nie poszło nic więcej ze strony KO. Organizowane są kolejne konferencje, za którymi nie idzie dalsza komunikacja dotycząca samej akcji. Tuskobus jest jak każdy inny środek transportu w ramach prowadzonej kampanii. Przewodniczący Tusk i tak jeździł już po Polsce wcześniej – mówi nam Kabaciński. – Uważam, że Tuskobus niczego wprost nie zmieni w kampanii – podsumowuje.
Tusk w trakcie inauguracji akcji podkreślał, że celem jest m.in. dotarcie z przesłaniem dotyczącym prawdziwej sytuacji w Polsce do jak największej liczby osób, m.in. dzięki relacjom z objazdu, które pojawią się w mediach. W domyśle – chodzi przede wszystkim o relacje z kolejnych przystanków, poza dużymi miastami, w lokalnych mediach.