Wniosek o odznaczenie por. Piotra Maciejczyka-Cienia został wysłany do MON pod koniec lutego 2012 r., wnioskodawcą był dowódca X zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego gen. Piotr Błazeusz.
Porucznik miał być odznaczony za to, że "dzięki trafnym działaniom, narażając własne życie, ochronił życie i zdrowie 16 żołnierzy z zaatakowanego patrolu" podczas jednej z akcji przeciwko talibom w Afganistanie - tak generał Błazeusz uzasadniał w piśmie do ministra wniosek o odznaczenie.
Akcja, o której mowa, była jedną z najtragiczniejszych w historii polskich misji wojskowych. Szczegółowo opisuje ją Onet.
Porucznik Maciejczyk–Cień wrócił z misji z kontuzja kręgosłupa i uszkodzonym słuchem.
Wkrótce po powrocie trafił na ławę oskarżonych pod zarzutem samowolnego użycia broni. Zimą 2012 roku miał trzykrotnie oddać strzały z karabinu maszynowego należącego do jego plutonu.