Były szef Sztabu Generalnego: Kupujemy 250 czołgów? Rosja ma 20 tysięcy

Dziś żeby armia była skuteczna nie jest istotna liczebność, istotą jest jakość - mówił w RMF FM były szef Sztabu Generalnego, gen. Mieczysław Gocuł.

Publikacja: 29.10.2021 08:43

Czołg Abrams

Czołg Abrams

Foto: Adobe Stock

arb

Gen. Gocuł był pytany o zapowiedzianą przez Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka rozbudowę polskich sił zbrojnych do poziomu 250 tys. żołnierzy w służbie czynnej. Tym samym Polska stałaby się trzecim krajem w Europie, po Rosji i Turcji, pod względem liczebności armii.

- Zapowiedzi są fantastyczne, każdy kraj chciałby być silny siłą swojej armii, ale ja nie wierzę, że osiągniemy ten poziom - mówił gen. Gocuł. Były szef Sztabu Generalnego dodał, że "dziś jest już trudność utrzymania 100-110 tys. żołnierzy zawodowych w armii". - Nie osiągniemy tego z dwóch powodów: jest to niepotrzebne. Zadam pytanie przewrotne: a dlaczego nie 300 tysięcy? Dlaczego nie 500 tysięcy? Dlaczego nie możemy mieć największej armii w Europie? Po prostu nie stać nas na to - przekonywał.

Czytaj więcej

Jak Kaczyński i Błaszczak chcą zrobić z Polski militarne mocarstwo

- Dziś żeby armia była skuteczna nie jest istotna liczebność, istotą jest jakość. Nie stać nas na 250 tys. żołnierzy dobrze wyszkolonych, wyposażonych, z dobrą infrastrukturą logistyczną - przekonywał gen. Gocuł.

- Trzeba szkolić rezerwy, niekoniecznie trzeba utrzymywać przez 24 godziny 250-tysięczną armię - dodał.

- Ja w tej zapowiedzi reformy widzę wiele dobrego. System motywacyjny zaproponowany jest ciekawy, interesujący i chyba potrzebny, aby go wprowadzić. Podobnie jak system motywacyjny, aby pozostać w służbie dłużej. Stwórzmy warunki do służby i zachętę do służby, aby potencjał intelektualny ludzi doświadczonych w armii zatrzymać jak najdłużej - zaznaczył były szef SG WP.

Nie stać nas na 250 tys. żołnierzy dobrze wyszkolonych, wyposażonych

Gen. Mieczysław Gocuł, były szef Sztabu Generalnego WP

- Również dążenie do silnej armii: absolutnie tak. Ale rozpocznijmy przede wszystkim od diagnozy stanu obecnego - dodał.

- Dlaczego kupujemy 250 czołgów, a nie 500? Czy chcemy zrównoważyć konwencjonalny potencjał armii rosyjskiej, która posiada, według mojej wiedzy, 20 tysięcy czołgów? Nie zrównoważymy tego - tak gen. Gocuł odpowiadał na pytanie o zakup przez Polskę amerykańskich czołgów Abrams. - NATO przez 50 lat starało się ten potencjał zrównoważyć i się to nie udało. Nie próbujmy sami tego uczynić - dodał.

Jaki sprzęt powinna więc kupić Polska? - Przede wszystkim powinniśmy zapewnić wielowarstwową obronę powietrzną, przeciwlotniczą. Tego nie mamy. Dwie baterie Patriot nie są w stanie obronić nawet Warszawy, a co dopiero mówić o dużych zgrupowaniach wojsk - mówił gen. Gocuł.


Gen. Gocuł był pytany o zapowiedzianą przez Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON Mariusza Błaszczaka rozbudowę polskich sił zbrojnych do poziomu 250 tys. żołnierzy w służbie czynnej. Tym samym Polska stałaby się trzecim krajem w Europie, po Rosji i Turcji, pod względem liczebności armii.

- Zapowiedzi są fantastyczne, każdy kraj chciałby być silny siłą swojej armii, ale ja nie wierzę, że osiągniemy ten poziom - mówił gen. Gocuł. Były szef Sztabu Generalnego dodał, że "dziś jest już trudność utrzymania 100-110 tys. żołnierzy zawodowych w armii". - Nie osiągniemy tego z dwóch powodów: jest to niepotrzebne. Zadam pytanie przewrotne: a dlaczego nie 300 tysięcy? Dlaczego nie 500 tysięcy? Dlaczego nie możemy mieć największej armii w Europie? Po prostu nie stać nas na to - przekonywał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Największa operacja wojska na zalanych terenach. „Pięć linii wysiłku”
Wojsko
Powódź w Polsce. Wojsko ostrzega szabrowników: Mamy noktowizję, widzimy wszystko
Wojsko
Władysław Kosiniak-Kamysz: Wojsko gotowe do wsparcia walki z powodzią
Wojsko
MON: Lepiej zmienić uczelnię niż przerywać studia
Materiał Promocyjny
Transformacja napędzana biomasą
Wojsko
Polski generał z NATO już w Polsce