Pozwy zbiorowe to duże pieniądze

Milion złotych za masową sprawę to nie sensacja. Liderami w nowej branży są największe kancelarie. Takie pozwy są dużym organizacyjnym wyzwaniem

Aktualizacja: 31.12.2010 04:10 Publikacja: 31.12.2010 04:00

Pozwy zbiorowe to duże pieniądze

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Nie sprawdza się prognoza, że pozwami zbiorowymi zajmą się nieduże kancelarie, bardziej drapieżne w walce o klienta. Pierwsze najbardziej zaawansowane i potencjalnie masowe sprawy prowadzą w Polsce duże kancelarie. Traktują to jako prawnicze i organizacyjne wyzwanie. Nie bez znaczenia jest zapewne sięgające miliona złotych honorarium.

Nie trzeba tysiąca poszkodowanych (choć niektóre sprawy zbliżają się do tej liczby), by miliony wchodziły w rachubę. Oto system wynagradzania, jaki zastosowała kancelaria Kubas Kos Gaertner z Krakowa w sprawie 17 powodzian z Sandomierza i okolic przeciwko kilku instytucjom odpowiedzialnym za ochronę przeciwpowodziową (formalnie przeciwko Skarbowi Państwa). Każdy z uczestników uiścił ryczałtową opłatę w wysokości 1500 zł plus VAT (330 zł) i zobowiązał się do zapłaty 10 proc. wygranej. Jaka to może być kwota?

– Żądania poszczególnych osób sięgają od 98 tys. do 1,6 mln zł, a wartość przedmiotu sporu, którą musieliśmy sądowi wskazać, wynosi 10,3 mln zł – powiedział „Rzeczpospolitej” mec. Dominik Gałkowski, który zajmuje się tą sprawą w kancelarii.

[b]W razie pełnego sukcesu kancelaria dostanie oprócz wstępnie zainkasowanych ryczałtów ponad milion złotych.[/b] Dodajmy, że kilkuset innych powodzian może jeszcze do tej sprawy przystąpić.

Kancelaria prawna Wierzbowski Eversheds, która przed kilkoma dniami złożyła w Łodzi pozew zbiorowy 776 klientów mBanku i MultiBanku (grupa BRE) domagających się ustalenia niższych kosztów kredytu hipotecznego we frankach, nie wymaga od klientów prowizyjnego wynagrodzenia. Ci [b]musieli jednak uiścić kancelarii po 1 tys. zł (plus VAT) i 45 zł na opłaty.[/b] Pierwotnie opłaty miały być wyższe, ale duże zainteresowanie sprawą pozwoliło je obniżyć.

– Nie jest prawdą, że daje to milion złotych, gdyż większość osób występuje parami (małżeństwa), tak jak brały kredyt. Opłata zaś jest pobierana od pozwu, a nie od osoby – wyjaśnia adwokat Iwo Gabrysiak, który prowadzi tę sprawę.

Liczba przystępujących do niej jednak rośnie, więc zysk w granicach miliona złotych staje się coraz bardziej realny.

[b] Zobacz też artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/586570.html]"Grupowy pozew to wielka operacja"[/link][/b]

[ramka][b]Czytaj więcej w serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/503821.html]o pozwach zbiorowych[/link][/b][/ramka]

Nie sprawdza się prognoza, że pozwami zbiorowymi zajmą się nieduże kancelarie, bardziej drapieżne w walce o klienta. Pierwsze najbardziej zaawansowane i potencjalnie masowe sprawy prowadzą w Polsce duże kancelarie. Traktują to jako prawnicze i organizacyjne wyzwanie. Nie bez znaczenia jest zapewne sięgające miliona złotych honorarium.

Nie trzeba tysiąca poszkodowanych (choć niektóre sprawy zbliżają się do tej liczby), by miliony wchodziły w rachubę. Oto system wynagradzania, jaki zastosowała kancelaria Kubas Kos Gaertner z Krakowa w sprawie 17 powodzian z Sandomierza i okolic przeciwko kilku instytucjom odpowiedzialnym za ochronę przeciwpowodziową (formalnie przeciwko Skarbowi Państwa). Każdy z uczestników uiścił ryczałtową opłatę w wysokości 1500 zł plus VAT (330 zł) i zobowiązał się do zapłaty 10 proc. wygranej. Jaka to może być kwota?

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów