Wystarczy się wpisać
Biegłym sądowym może być każdy, kto korzysta z pełni praw cywilnych i obywatelskich, ma ukończone 25 lat, daje rękojmię należytego wykonywania obowiązków biegłego oraz posiada odpowiednio udokumentowane teoretyczne i praktyczne wiadomości specjalne z danej dziedziny. Biegłych ustanawia się dla poszczególnych gatunków gałęzi nauki, techniki, sztuki, rzemiosła, a także innych umiejętności. O tym, kto zostanie wpisany na listę biegłych, decydują prezesi poszczególnych sądów okręgowych. Zazwyczaj po sprawdzeniu wniosku pod względem formalnym proszą o opinię zakład pracy kandydata lub organizację branżową, do której należy.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w całym kraju na listach prezesów sądów okręgowych figuruje ponad 14 tys. specjalistów. Najwięcej jest lekarzy różnej specjalności, znawców szeroko pojętej kryminalistyki, ruchu drogowego, rachunkowości, wyceny i szacunków nieruchomości, geodezji, pisma ręcznego. Specyfiką sądów na Śląsku są biegli do spraw szkód górniczych, miernictwa górniczego i geologii, na Pomorzu zaś transportu wodnego.
Nie brakuje rzadszych profesji. Są biegli od sztuk walki, wspinaczki wysokogórskiej, nurkowania, łowiectwa, ratownictwa wodnego. Artur Pomietlak, od 16 lat biegły do spraw spadochroniarstwa, przekonuje, że jest jedynym takim ekspertem w Polsce. W ostatnich trzech latach wydał cztery opinie w sprawie wypadków spadochroniarskich, w całym okresie pełnienia funkcji kilkanaście.
– Nie każdy wypadek wymaga takiego postępowania dowodowego. Czasami wystarczy opinia komisji do spraw wypadku. Jestem powoływany głównie na wniosek rodzin pokrzywdzonych – mówi.
Znawcy od pyłku
Są biegli od posadzkarstwa, włókiennictwa, szklarstwa, odlewnictwa, kwiaciarstwa, palet euro, architektury krajobrazu czy kominów przemysłowych. Sąd ma do dyspozycji także filatelistów, numizmatyków, zdunów, kuśnierzy, zegarmistrzów. Jest biegła kostiumografka i palinolog (nauka o pyłkach roślin i zarodkach grzybów). Są eksperci od lęgu kur, indyków, bażantów i gęsi, chowu bydła mlecznego lub chmielarstwa. Jerzy Dwornikiewicz z Puław, biegły z tej ostatniej specjalizacji, a także rolnictwa i organizacji gospodarstwa wiejskiego, przyznaje, że w kwestii chmielu w swojej 22-letniej praktyce biegłego wypowiadał się tylko raz. Ostatnio też sporządził pozasądową opinię dla Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie o odszkodowanie za część plantacji zajętej pod budowę drogi szybkiego ruchu.
– Więcej mam zleceń z rolnictwa. To zazwyczaj sprawy spadkowe, kwestie podziału gospodarstwa zgodnie z elementami prawidłowej gospodarki rolnej, z uwzględnieniem elementów scaleniowych, niepodlegających podziałowi. To także kwestie przydzielenia gospodarstwa komuś, kto gwarantuje dalsze prawidłowe jego prowadzenie – mówi biegły Jerzy Dwornikiewicz.