Sędziowie stwierdzili, że unijna dyrektywa nakazuje wprowadzenie stosowania bezpiecznego podpisu elektronicznego w wymiarze sprawiedliwości. I choć nie ma na ten temat ani słowa w przepisach o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, można w ten sposób sygnować dokumenty procesowe. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że skoro ustawa o podpisie elektronicznym zrównuje go z tradycyjnym podpisem składanym na dokumentach papierowych, należy tę normę stosować. To wyłom w dotychczasowym orzecznictwie sądów w podobnych sprawach.
Ta precedensowa sprawa zaczęła się od skargi na bezczynność starosty w sprawie informacji z ewidencji gruntów i budynków. Ale spór nie dotyczył nieruchomości. Poszło o to, że skarga została wniesiona elektronicznie i podpisana bezpiecznym podpisem elektronicznym. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach wezwał skarżącego, by podpisał dokumenty w tradycyjny sposób. Powód? Ustawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi nic nie mówi o cyfrowym sygnowaniu pism.
Bez przepisu ani rusz
Nie pomogło cytowanie art. 5 ust. 2 ustawy o podpisie elektronicznym, gdzie wyraźnie określono, że dane opatrzone w taki sposób są równoważne pod względem skutków prawnych z dokumentami opatrzonymi podpisem własnoręcznym. Kielecki sąd powołał się na dotychczasowe orzecznictwo sądów sprowadzające się do reguły: skoro ustawodawca nie przewidział cyfrowego podpisywania dokumentów w procedurze administracyjnej, to sama ustawa o podpisie elektronicznym tego nie umożliwia.
Takie poglądy pokutują od kilku lat. Umocnił je Sąd Najwyższy, który w uchwale z 2009 r. (sygn. I KZP 39/08) stwierdził, że nieobecność podpisu elektronicznego w procedurze administracyjnej to „luka aksjologiczna", a tym samym „regulacja negatywna". Innymi słowy: obowiązuje papier i podpis odręczny.
W opublikowanym przedwczoraj uzasadnieniu do wydanego 11 grudnia 2012 r. wyroku NSA (sygnatura akt: I OSK 1317/12) widać już powiew nowoczesności. Sędziowie zwrócili przede wszystkim uwagę na to, że skoro europejska dyrektywa gwarantuje obywatelom używanie podpisu elektronicznego w kontaktach z władzami (także z sądami), to nie można ich pozbawiać takiego prawa. Sąd wytknął też ustawodawcy „chaotyczny sposób" regulowania kwestii składania pism drogą elektroniczną. Prawnicy, którzy na co dzień pracują z wymiarem sprawiedliwości, podkreślają że wprowadzenie elektronicznej komunikacji znacznie przyspieszyłoby korespondencję z sądami.