Naczelny Sąd Administracyjny ocenił, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego prowadził niektóre postępowania budowlane z rażącym naruszeniem prawa i wymierzył za to dwie grzywny po 1 tys. zł i jedną w wysokości 5 tys. zł.
Postępowania dotyczyły legalności budynków: mieszkalno-garażowego, garażu i tzw. wozowni na działce w miejscowości Ząb. W 2007 r. właściciele sąsiedniej nieruchomości zwrócili się do PINB o przeprowadzenie kontroli. W 2014 r., w wyniku skarg prokuratora rejonowego w Zakopanem, sprawy trafiły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Prokurator Ewa Baran z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie ocenia, że prowadzono je przez osiem lat przewlekle, a czasem tak chaotycznie, że musiało to mieć negatywny wpływ na postępowanie.
Nie są to przypadki odosobnione. W 2014 r. wpłynęło do wojewódzkich sądów administracyjnych ponad 6,7 tys. skarg na bezczynność i przewlekłość, a sądy uwzględniły co trzecią. W I półroczu 2015 r. było ich już ponad 3,5 tys. Sądowa kontrola ma przeciwdziałać mnożeniu czynności pozornych. Sąd może zobowiązać urzędy do wydania konkretnego aktu w określonym terminie i wymierzyć grzywnę. W 2014 r. wynosiły od 300 do 3 tys. zł.
Z akt sprawy o legalność budowy budynku mieszkalno-garażowego wynikało, że postępowanie wszczęto w 2012 r., ale pierwsze czynności podjęto dopiero po roku. Potem szukano adresów uczestników postępowania, przeprowadzono przesłuchania i oględziny nieruchomości i wstrzymano roboty budowlane do czasu uzupełnienia dokumentacji. Nowe terminy wyznaczono na 2015 r.
Sąd ocenił, że bezczynność i przewlekłość rażąco naruszyły prawo. Czynności podejmowano w dużych odstępach czasu, niektóre nie miały uzasadnienia. Sąd zobowiązał też PINB do wydania aktu administracyjnego do 15 kwietnia 2015 r. W pozostałych sprawach wnioski i orzeczenia WSA były zbliżone.