Problemy z rejestracją zgonów i narodzin

Bliscy zmarłego, którzy chcą zarejestrować zgon, mogą zostać odesłani do placówki medycznej. Lekarze nie stosują obowiązujących od początku roku nowych wzorów dokumentów.

Publikacja: 05.01.2024 07:24

Problemy z rejestracją zgonów i narodzin

Foto: Adobe Stock

Od stycznia karty urodzenia powinny być przekazywane pomiędzy urzędami a placówkami medycznymi elektronicznie.

- Problem w tym, że systemy nie zostały do tego przygotowane. Karty urodzenia i martwego urodzenia dziecka muszą być podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem osobistym przez uprawniony podmiot medyczny, a w celu wykorzystania podpisu osobistego wymagane jest posiadanie czytnika. Karty urodzenia muszą zostać przekazane za pomocą środków komunikacji elektronicznej (ePUAP, eDoręczenia). Teoretycznie możliwa jest też komunikacja bezpośrednia między systemami, ale rozwiązanie to jest dopiero w przygotowaniu. Do godz. czternastej 3 stycznia nie wpłynęło do naszego USC ze Szpitala Morskiego w Gdyni żadne zgłoszenie urodzenia dziecka według nowych reguł – relacjonuje Inocenta Nycz, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gdyni i dodaje, że prawodawca nie określił sposobu postępowania kierownika USC w przypadku źle wystawionej karty urodzenia.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Praca, Emerytury i renty
Zwolnienie z pracy za krytykę LGBTQ i feministek? Zapadł ważny wyrok
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"