Lech Wałęsa, historyczny lider strajków na Wybrzeżu i Solidarności oraz były prezydent, wytoczył proces Krzysztofowi Wyszkowskiemu, jednemu z kilku innych liderów rodzącej się na Wybrzeżu opozycji.

Lech Wałęsa pozwał Krzysztofa Wyszkowskiego za wypowiedzi o jego agenturalnej przeszłości, wygłoszone m.in. na antenie TVP oraz TVN w listopadzie 2005 r. Wyszkowski określił go mianem agenta SB o pseudonimie Bolek. Sprawę długo rozpatrywały gdańskie sądy i w końcu tamtejszy Sąd Okręgowy orzekł, że Wyszkowski nie złamał prawa, informując opinię publiczną o agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.

Ten werdykt uchylił w 2011 r. gdański Sąd Apelacyjny, nakazując Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie Bolek. A ponieważ Wyszkowski nie wykonał tego wyroku, były prezydent opublikował zasądzone przeprosiny na swój koszt.

Tymczasem w styczniu 2017 r. grafolodzy z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna orzekli, że teczka personalna i teczka pracy TW „Bolka", znalezione w domu gen. Czesława Kiszczaka, potwierdzają współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Sam Lech Wałęsa od lat twierdzi, że te dokumenty są sfałszowane.

Sprawa trafiła do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wskutek skargi nadzwyczajnej wniesionej przez prokuratora generalnego na korzyść Wyszkowskiego. SN wyrok uchylił i zakończył sprawę, nie nakazując jej ponownego rozpoznania.

SN podkreślił, że zarówno sąd okręgowy, jak i sąd apelacyjny nie ustaliły w tej sprawie nieprawdziwości wypowiedzi Wyszkowskiego, tylko to, że nie dowiódł on jej prawdziwości. Między tymi sformułowaniami jest duże pole dla konstytucyjnie chronionej swobody wypowiedzi. A chodziło w tym sporze o wprawdzie historyczne, ale ważne sprawy dla życia publicznego oraz debaty publicznej, której wyroki sądowe nie mogą ograniczać.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy: Wyszkowski nie musi przepraszać Wałęsy za "Bolka"

Skarga Lecha Wałęsy na rozstrzygnięcie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN trafiło do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w październiku 2021 roku. We wrześniu tego roku ETPC zakomunikował skargę polskiemu rządowi. Jak podkreślono w komunikacie, sprawa została zakwalifikowana jako priorytetowa.

W skardze Wałęsa podnosi, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest "niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą”, a skarga nadzwyczajna narusza pewność prawa.

Powołując się na prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, Wałęsa argumentuje również, że uchylenie wyroku zaszkodziło jego reputacji. Co więcej, zdaniem byłego prezydenta, instytucja skargi nadzwyczajnej została wykorzystana jako forma odwetu za jego krytykę wobec rządzących.