Jeden dzień spóźnienia oznacza przegraną sprawę

Niedotrzymane terminy, braki formalne, problemy z wyliczeniem należnych opłat to najczęstsze przyczyny kłopotów w sądach i urzędach

Publikacja: 15.02.2010 04:10

Jeden dzień spóźnienia oznacza przegraną sprawę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Postępowania administracyjne i sądowe mają to do siebie, że można w nich składać odwołania, przedstawiać stanowiska i dowody. Chodzi o to, aby zrobić to w wyznaczonych prawem terminach, w dopuszczalny sposób, a jeśli przepisy wymagają – należycie opłacić.

[srodtytul]Terminy, terminy[/srodtytul]

Na odwołanie od decyzji administracyjnej wydanej w pierwszej instancji jest z reguły 14 dni. Jak liczy się ów czas? Jeśli początkiem terminu określonego w dniach jest pewne zdarzenie (np. otrzymanie listu poleconego z treścią decyzji), to w obliczeniach nie uwzględnia się tego dnia. 14-dniowy termin na odwołanie od decyzji otrzymanej w poniedziałek upłynie więc w poniedziałek po dwóch tygodniach. Upływ ostatniego z wyznaczonych dni uważa się za koniec terminu. Dlatego należy w tym czasie zdążyć np. z wysłaniem listu poleconego na poczcie. Liczy się oczywiście data doręczenia pisma z decyzją, a nie podana na nim data jego sporządzenia, zwłaszcza że wielu urzędom i sądom wysyłka wydanych rozstrzygnięć zajmuje sporo czasu.

Niestety, niektórym organom (np. ZUS) zdarza się, że przesyłają swoje urzędowe decyzje listami zwykłymi, a nie poleconymi za potwierdzeniem odbioru. Wtedy warto w celach dowodowych zachować kopertę, bo jest na niej stempel z datą nadania. Ułatwi to nam dowiedzenie, że na pewno nie otrzymaliśmy tej przesyłki wcześniej, gdyby urzędnicy twierdzili, że termin na odwołanie nam przepadł.

[srodtytul]Fikcja doręczenia[/srodtytul]

Z dotrzymaniem terminu na odwołanie sprawa jest prosta, jeśli listonosz zastał nas w domu i odebraliśmy pismo. Inaczej będzie, gdy znaleźliśmy w skrzynce awizo. Wtedy dniem doręczenia jest data odebrania pisma z poczty. [b]Ale uwaga: gdy mimo awiza pisma nie odbierzemy, nie oznacza to wcale, że będzie ono traktowane jako niedoręczone.[/b] Wręcz przeciwnie. Poczta przechowuje pismo przez 14 dni w swojej placówce, a tylko raz, po siedmiu dniach od pierwszego awiza pozostawia w skrzynce następne. Zgodnie z art. 44 § 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=65D957E413886A3A9DB7A0DA7219C115?id=133093]kodeksu postępowania administracyjnego[/link] doręczenie uważa się za dokonane z upływem ostatniego dnia 14-dniowego okresu przechowywania pisma przez pocztowców. Pismo zwrócone przez pocztę do nadawcy pozostawia się w aktach sprawy.

Fikcja doręczenia obowiązuje także wtedy, gdy adresat odmawia przyjęcia pisma. List trafia wtedy z powrotem do nadawcy z odpowiednią adnotacją i datą odmowy, a ten dołącza go do akt sprawy. Nie ma znaczenia, że zainteresowany nie mógł się zapoznać z jego treścią. Oznacza to, że unikanie odebrania pisma – jeśli tylko było ono doręczane właściwej osobie na jej aktualny adres – nie zablokuje przeprowadzenia sprawy.

Zbliżone zasady obowiązują zresztą w sądowym postępowaniu cywilnym.

[ramka][b]Można prosić o przywrócenie terminu[/b]

- W wyjątkowych przypadkach możliwe jest przywrócenie terminu. Zainteresowany musi jednak uprawdopodobnić, że uchybienie nastąpiło bez jego winy.

- Prośbę o przywrócenie terminu wnosi się w ciągu siedmiu dni od chwili ustania przyczyny uchybienia. Jednocześnie z prośbą o przywrócenie terminu trzeba jednak np. wnieść stosowne odwołanie. Dlatego nie ma szans na przywrócenie terminu, jeśli wnieśliśmy odwołanie później, a dopiero po kilku tygodniach zorientowaliśmy się, że zrobiliśmy to po czasie.

- Na postanowienie o odmowie przywrócenia terminu służy zażalenie. Warto pamiętać, że gdy nie zdążyliśmy na czas z odwołaniem lub zażaleniem, termin może przywrócić organ właściwy do ich rozpatrzenia.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Postępowania administracyjne i sądowe mają to do siebie, że można w nich składać odwołania, przedstawiać stanowiska i dowody. Chodzi o to, aby zrobić to w wyznaczonych prawem terminach, w dopuszczalny sposób, a jeśli przepisy wymagają – należycie opłacić.

[srodtytul]Terminy, terminy[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"