Szybsze procesy, ale nie za wszelką cenę

Przepisów mających zapobiegać przeciąganiu spraw sądowych nie można interpretować w sposób, który wypacza istotę wymiaru sprawiedliwości i prowadzi do wyroków merytorycznie niesłusznych.

Publikacja: 18.12.2007 23:40

Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 5 grudnia 2007 r. (sygn. I CSK 295/07)

.

W sprawie, której dotyczy ten werdykt, chodzi o prekluzję dowodową w sprawach gospodarczych, która jest unormowana w art. 47912 kodeksu postępowania cywilnego, oraz o przewidziany w art. 563 kodeksu cywilnego prekluzyjny termin do zgłoszenia przez kupującego, że nabyty towar ma wady fizyczne. Błędna interpretacja tych przepisów zadecydowała o przegranej Zbigniewa S. w dwóch instancjach.

Przedsiębiorca Zbigniew S. kupił używany autokar od firmy leasingowej Inwest SA. Wpis w dowodzie rejestracyjnym oraz umowa sprzedaży mówiły, że pojazd był wyprodukowany w 1994 r. Ale ze względu na jego stan przedsiębiorca zaczął w to powątpiewać. Zlecił więc wykonanie specjalistycznej ekspertyzy. Okazało się, że autokar został wyprodukowany w 1989 r.

Zbigniew S. zawiadomił więc sprzedającego, że odstępuje od umowy z powodu wady nabytego pojazdu i zażądał zwrotu wpłaconych 100 tys. zł. Ten odmówił i przedsiębiorca wystąpił przeciwko Inwest SA jako sprzedawcy o zwrot pieniędzy.

Sąd I instancji oddalił to żądanie. Uznał, że Zbigniew S. stracił uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne, w tym prawo do odstąpienia od umowy, gdyż nie dopełnił aktów staranności i przekroczył określony w art. 563 § 2 k.c. termin zawiadomienia sprzedawcy o wadzie. Umowa więc obowiązuje i żądanie zwrotu ceny jest bezzasadne.

Przy sprzedaży między przedsiębiorcami kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne, jeśli nie dopełnił aktów staranności, tj. nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił sprzedawcy na czas o dostrzeżonej wadzie. W myśl art. 563 § 2 k.c. kupujący musi o niej poinformować niezwłocznie po zbadaniu rzeczy, a gdy wada wyszła na jaw później – niezwłocznie po jej wykryciu.

Sąd I instancji pominął wszystkie twierdzenia Zbigniewa S. i dowody, których ten nie przedstawił w pozwie (a miały one przekonać sąd, że dopełnił aktów staranności i w odpowiednim czasie zawiadomił firmę, która sprzedała mu autokar). Jako podstawę wskazał art. 47912 kodeksu postępowania cywilnego obowiązujący w sprawach gospodarczych, tj. między przedsiębiorcami.

Głosi on, że wszystkie twierdzenia oraz dowody na ich poparcie muszą być podane w pozwie pod rygorem utraty prawa do powoływania ich w toku postępowania, chyba że powód wykaże, że powołanie ich w pozwie nie było możliwe albo potrzeba ich powołania wynikła później.Sąd II instancji podzielił oceny sądu I instancji i oddalił apelację Zbigniewa S.

W skardze kasacyjnej Zbigniew S. zarzucił naruszenie art. 47912 k.p.c., a także art. 563 § 2 k.c. oraz – wskutek niezastosowania – art. 564 k.c. Ostatni z tych przepisów mówi, że mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach nabywca zachowuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jeśli sprzedawca wadę podstępnie zataił albo zapewnił kupującego, że wady nie istnieją. Wadą – według autora skargi kasacyjnej – był inny rok produkcji, a zapewnieniem o jej braku – wpisanie do umowy i dowodu rejestracyjnego fałszywego roku produkcji.

Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok. Sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. SN zgodził się z zarzutem naruszenia art. 47912 k.p.c. – Prekluzja – mówił sędzia Mirosław Bączyk – nie działa w sposób bezwzględny. Możliwe jest też powoływanie dowodów przez sąd z urzędu. Przepisy o prekluzji mają dyscyplinować strony. Nie można ich interpretować w sposób prowadzący do wypaczenia istoty wymiaru sprawiedliwości.

Sąd Najwyższy nie zgodził się również z oceną sądów, że Zbigniew S. nic nie zrobił, by dopełnić warunków do zachowania uprawnień z rękojmi. Jednakże ocena, czy samo staranie się o ekspertyzę było aktem staranności, należy do sądu, który będzie ponownie rozpatrywał tę sprawę.

Przepisy o prekluzji dowodowej, które miały dyscyplinować strony, zapobiegać przeciąganiu spraw sądowych, zwłaszcza gospodarczych, są powszechnie krytykowane.

Z wynikającymi z nich rygorami nie radzą sobie nawet adwokaci i radcowie prawni. Trwa dyskusja, czy nie jest to ślepy zaułek sądownictwa, czy za cenę szybkości postępowania nie zatraca się istoty wymiaru sprawiedliwości.

Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęły liczne skargi, w których zarzuca się sprzeczność tych przepisów z konstytucją. Pierwsza taka sprawa znalazła się na wokandzie TK 30 października br. Trybunał odroczył ją bezterminowo. Chce bowiem uzyskać wykładnię przepisów o prekluzji z SN. Jednakże nawet gdyby TK stwierdził ich zgodność z konstytucją, nie zamknie to dyskusji, nad potrzebą zmiany przepisów o prekluzji.

wyślij e-mail do autora: i.lewandowska@rp.pl

Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 5 grudnia 2007 r. (sygn. I CSK 295/07)

W sprawie, której dotyczy ten werdykt, chodzi o prekluzję dowodową w sprawach gospodarczych, która jest unormowana w art. 47912 kodeksu postępowania cywilnego, oraz o przewidziany w art. 563 kodeksu cywilnego prekluzyjny termin do zgłoszenia przez kupującego, że nabyty towar ma wady fizyczne. Błędna interpretacja tych przepisów zadecydowała o przegranej Zbigniewa S. w dwóch instancjach.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów