Janusz Kochanowski zgłosił swój udział w postępowaniu w sprawie skargi Józefa J. Uważa, że niezgodny z konstytucją jest przepis, który pozwala na stosowanie aresztu w nieskończoność, zwłaszcza że nie wynika to z innych przepisów procedury karnej.
Józef J. był oskarżony o oszustwo. Katowicki Sąd Okręgowy aresztował go w lipcu 2003 r. Prawie trzy lata później tamtejszy Sąd Apelacyjny przedłużył stosowanie tego środka do końca listopada 2006 r. Powołał się przy tym na art. 263 § 4 kodeksu postępowania karnego. Mówi on właśnie o przedłużaniu tymczasowego aresztowania na czas oznaczony przekraczający rok i dwa lata przez sąd apelacyjny.
W uzasadnieniu sąd stwierdził, że w dalszym ciągu zachodzą przesłanki stosowania aresztu zarówno w ogólnym, jak i szczególnym charakterze. Uznał, że sprawa jest bardzo zawiła, a jej wyjaśnienie wymaga przeprowadzenia wielu czynności procesowych. Akt oskarżenia obok podsądnego J. obejmuje 12 innych osób, a do przesłuchania podczas rozprawy zgłoszono 203 świadków.
Na postanowienie to złożyli zażalenie oskarżony i jego obrońcy. Sąd go nie uwzględnił. To ostatnie postanowienie SA w Katowicach skarżący wskazał jako ostateczne orzeczenie o jego prawach i wolnościach w rozumieniu art. 79 konstytucji i złożył skargę konstytucyjną do Trybunału Konstytucyjnego. Udział w postępowaniu w sprawie tej właśnie skargi zgłosił rzecznik praw obywatelskich.
Uzasadniając zarzuty podniesione w skardze, skarżący wskazał, iż kwestionowany przepis daje sądowi apelacyjnemu prawo do faktycznie nieograniczonego przedłużania aresztu.