Pozwy zbiorowe wymagają znacznej organizacji

Duże adwokackie wynagrodzenia to jedna strona pozwów zbiorowych. Drugą jest to, że organizacyjnie są one nieporównywalne z indywidualną sprawą

Publikacja: 31.12.2010 03:50

Pozwy zbiorowe wymagają znacznej organizacji

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Mecenas Iwo Gabrysiak, pełnomocnik „nabitych we franki”, wskazuje, że sprawa ta jest dla niego i kancelarii ogromnym przedsięwzięciem: zajmuje się nią zespół siedmiu osób, w tym trzech prawników. Na finalnym zebraniu o przystąpieniu do sprawy decydowało kilkaset osób, a druga liczna grupa uczestniczyła w zebraniu przez Internet.

Zarówno Wierzbowski Eversheds, jak i Kubas Kos Gaertner zapewniają, że choć to klienci sami się do nich zgłosili, zdobytych doświadczeń z pewnością nie zmarnują. Kancelaria Kubas Kos Gaertner organizuje kolejny pozew zbiorowy: przedsiębiorców domagających się od ZUS odszkodowania za to, że jego urzędnicy wprowadzali ich w błąd, mówiąc, że nie muszą płacić składek w czasie zawieszenia działalności, a teraz domagają się ich wraz z odsetkami. W tej sprawie w rachubę wchodzi kilka tysięcy uczestników z żądaniami od kilku do kilkunastu tysięcy złotych (pozew ma być złożony w styczniu 2011 r.).

Pozwami zbiorowymi zajmują się też mniejsze kancelarie, ale na razie nieliczne. Adwokat Małgorzata Szczypińska-Kozioł, która złożyła taki pozew w imieniu 378 osób zarażonych przed laty złośliwą żółtaczką (przeciwko Ministerstwu Zdrowia), ma indywidualną kancelarię, ale do tej sprawy musiała zatrudnić dodatkowego pracownika. Ponieważ chodzi o osoby w trudnej sytuacji, na razie dopłaca do tego przedsięwzięcia i nie żądała wstępnego wynagrodzenia (trzeba było tylko zebrać 100 tys. zł na wpis sądowy). Nie chce zdradzać szczegółów, ale umówione wynagrodzenie mieści się w granicach tzw. taksy adwokackiej, którą sąd zasądza stronie wygrywającej.

Finanse to kolejna nie do końca wyjaśniona kwestia. Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym pozwala pełnomocnikowi (przypomnijmy, że jest przymus posiadania adwokata) na ustalenie z grupą jego wynagrodzenia jako procentu od wygranej kwoty (nie więcej niż 20 proc.). Sąd jednak nie musi przyznać zwrotu wszystkich kosztów wygrywającemu, tylko uzasadnione. Zdaniem adwokata Łukasza Hejmeja z kancelarii CMS Cameron McKenna sąd raczej będzie je przyznawał w granicach tzw. taksy adwokackiej, co daje maksymalnie nieco ponad 40 tys. zł.

Dlaczego raczej nie 20 proc. spornej kwoty? [b]Gdyby bowiem przyjąć, że jest możliwe zasądzenie jej wygrywającemu, to w razie oddalenia pozwu powinna przypadać pozwanemu.[/b]

Jeszcze zdanie o opłatach sądowych: wpis od pozwu jest wprawdzie niższy, 2 proc. żądania, ale nie ma zwolnienia z kosztów (chorzy na żółtaczkę też musieli go płacić). Z kolei np. prawnicy powodzian wystąpili o wyznaczenie tzw. wpisu tymczasowego (krakowski SO określił go na 3400 zł), a resztę uzupełnią później.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.domagalski@rp.pl]m.domagalski@rp.pl[/mail][/i]

[ramka][b]Czytaj więcej w serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/503821.html]o pozwach zbiorowych[/link][/b][/ramka]

Mecenas Iwo Gabrysiak, pełnomocnik „nabitych we franki”, wskazuje, że sprawa ta jest dla niego i kancelarii ogromnym przedsięwzięciem: zajmuje się nią zespół siedmiu osób, w tym trzech prawników. Na finalnym zebraniu o przystąpieniu do sprawy decydowało kilkaset osób, a druga liczna grupa uczestniczyła w zebraniu przez Internet.

Zarówno Wierzbowski Eversheds, jak i Kubas Kos Gaertner zapewniają, że choć to klienci sami się do nich zgłosili, zdobytych doświadczeń z pewnością nie zmarnują. Kancelaria Kubas Kos Gaertner organizuje kolejny pozew zbiorowy: przedsiębiorców domagających się od ZUS odszkodowania za to, że jego urzędnicy wprowadzali ich w błąd, mówiąc, że nie muszą płacić składek w czasie zawieszenia działalności, a teraz domagają się ich wraz z odsetkami. W tej sprawie w rachubę wchodzi kilka tysięcy uczestników z żądaniami od kilku do kilkunastu tysięcy złotych (pozew ma być złożony w styczniu 2011 r.).

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"