Projekt nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, który został właśnie przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów, ma być uchwalony jeszcze w tej kadencji Sejmu.
– Ma to być bardzo istotna ustawa implementująca unijną dyrektywę z 2003 r. w sprawie ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego – mówi Grzegorz Sibiga z Instytutu Nauk Prawnych PAN, jeden z ekspertów uczestniczących w pracach nad jej przygotowaniem. – Polska ustawa z 2001 r. o dostępie do informacji publicznej określa jedynie zasady i tryb dostępu, ale nie mówi nic na temat eksploatacji takich informacji na potrzeby komercyjne i niekomercyjne.
Projekt określa zasady ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego w celach komercyjnych i niekomercyjnych. – Są to dane statystyczne, przestrzenne, demograficzne, budżetowe, podatkowe, rejestry gospodarcze i wiele innych, które mogą być wykorzystywane w działalności gospodarczej – wyjaśnia Sibiga.
Podstawowym źródłem informacji pobieranych bez składania odrębnych wniosków będą Biuletyny Informacji Publicznej. Nowością ma być centralne skatalogowane repozytorium internetowe. Podmioty wykonujące zadania publiczne przekazywałyby i aktualizowały zasób informacyjny. Gdy ktoś nie znajdzie potrzebnych informacji, będzie mógł złożyć wniosek o ich otrzymanie do ponownego wykorzystania. Kontrolę sądową w takich sprawach mają sprawować sądy administracyjne.
– Rozwiązania dotyczące ponownego wykorzystania informacji publicznej nie wpłyną na już funkcjonujący system dostępu do takiej informacji – ocenia Krzysztof Izdebski, ekspert Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej. – Pojawiają się jednak propozycje, które mogą wypaczyć sens nowelizacji. Ostatnio np. Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa wystąpiła o wyłączenie z definicji informacji publicznej ekspertyz, analiz i opinii prawnych w prowadzonych przez nią postępowaniach oraz dokumentów dotyczących prywatyzacji i komercjalizacji.