Nie ma zgody wśród prawników, a nawet sędziów, czy zliberalizowany proces cywilny, w szczególności między przedsiębiorcami, będzie szybszy. Barierą mogą się okazać sędziowie. Zwłaszcza ci w przeciążonych ośrodkach mogą nie podołać nowym obowiązkom.
Z planem
Najważniejszą zmianą uchwalonej 19 sierpnia noweli kodeksu postępowania cywilnego (teraz jest w Senacie) jest likwidacja rygorystycznego postępowania gospodarczego z tzw. prekluzją (czyli wymogu składania wniosków dowodowych już w pozwie i odpowiedzi na pozew) i zastąpienie jej elastycznym kierowaniem sędziego. Takie rozwiązanie dotyczy nie tylko spraw gospodarczych, ale także wszystkich cywilnych.
To sędzia będzie teraz decydował o czasie składania pism procesowych. Posłuży mu do tego dodatkowe narzędzie: niejawne posiedzenie sądu z udziałem stron.
Zdaniem mec. Jacka Sińskiego sędzia będzie musiał na samym początku procesu zapoznać się porządnie z pozwem i innymi pismami, co oznacza olbrzymią dodatkową pracę, którą do tej pory mógł odkładać na później, aż na koniec procesu (pisaliśmy o tym: „To są zmiany dla idealnego sędziego", „Rz" z 25 sierpnia).