– Zdarza się, że strona, chcąc uniknąć niekorzystnego rozstrzygnięcia, odmawia przedstawienia niezbędnych dokumentów, których obowiązek posiadania wynika z przepisów prawa. Ordynacja podatkowa nie przewiduje jednak żadnej sankcji za bezzasadną odmowę lub nieprzedstawienie w wyznaczonym terminie przez stronę dowodu będącego w jej posiadaniu – uskarża się Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu nowelizacji ordynacji podatkowej.
Proponuje więc nakładanie kar porządkowych na podatników, którzy nie przekazują ksiąg rachunkowych, dowodów księgowych czy innych dokumentów, które muszą mieć.
Księgowa też zdyscyplinowana
Maksymalny wymiar kary to obecnie 2,8 tys. zł. Nakłada ją organ prowadzący postępowanie podatkowe w ściśle wymienionych w przepisach sytuacjach. Dziś jest to m.in. bezzasadna odmowa złożenia wyjaśnień, zeznań, wydania opinii i okazania przedmiotu oględzin.
Jak przyznaje ministerstwo, przepis ten nie obejmuje wydania przez podatnika ksiąg podatkowych. Raczej nie chodzi o stanowczą i definitywną odmowę, lecz jedynie ignorowanie wezwań urzędników. Niewywiązywanie się z obowiązku prowadzenia ksiąg jest na mocy kodeksu karnego skarbowego zagrożone grzywną w wysokości 240 stawek dziennych. Maksymalnie może to być nawet ponad 5 mln zł. Za niewydanie paragonu lub faktury grozi 180 stawek dziennych, więc trudno kogoś posądzać o ukrywanie dokumentów.
Projekt przewiduje też kary porządkowe dla podmiotów, którym podatnik powierzył prowadzenie ksiąg, np. biura rachunkowego. Zakłada, że karę będzie można wymierzyć członkowi zarządu osoby prawnej. Dziś ukarać można podatnika, czyli np. spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, ale nie jej prezesa.