Prawo pozwala sądowi na wiele. Może zarządzić prowadzenie sprawy z wyłączeniem jawności (w postępowaniu cywilnym za zamkniętymi drzwiami) w całości lub w części. W takich sytuacjach uzasadnienie wyroku sąd może także podać z wyłączeniem jawności – i to w całości lub tylko w części.
Sytuacji, gdy sąd może z tego prawa skorzystać, jest wiele, m.in. gdy publiczna rozprawa zagraża porządkowi publicznemu lub dobrym obyczajom bądź mogą być ujawnione informacje niejawne, ale też szczegóły z życia rodzinnego czy tajemnice przedsiębiorstwa. Tak jest w sprawach cywilnych. W karnych jawność jest wyłączana ze względu na ważny interes prywatny, także oskarżonego.
Media nagrają
I tę ostatnią przesłankę odstąpienia od jawności rozprawy wziął na wokandę obecny Sejm. Według noweli autorstwa PiS wyłączenie jawności na wniosek oskarżonego może nastąpić tylko za zgodą prokuratora, co budzi krytykę części prawników. Nowela ma też ograniczyć swobodę sądu w decydowaniu o nagrywaniu rozprawy przez prasę: zasadą ma być, że sąd zezwala na takie nagrania, choć może określić warunki.
Po co zmiany? By zwiększyć transparentność rozpraw sądowych, czemu właśnie jawność służy. Problem w tym, że same zmiany mogą nie wystarczyć, bo problem leży często w sędziach.
W rozpatrywanej niedawno sprawie, będącej pokłosiem zamachu w Tunisie, nie chodziło o samą tragedię, ale odpowiedzialność odszkodowawczą biura turystycznego, któremu kobieta zarzuciła brak poinformowania o niebezpieczeństwie. Mimo to Sąd Okręgowy w Opolu rozprawę utajnił, tak samo jak uzasadnienie wyroku. Tymczasem w sprawie chodziło o ważne kwestie dla firm turystycznych i dla potencjalnych turystów. Efekt jest taki, że nie wiemy, dlaczego w tej precedensowej sprawie sąd oddalił żądanie poszkodowanej (domagała się 800 tys. zł zadośćuczynienia). Zgodnie z ustawą o usługach turystycznych biuro ma obowiązek powiadomić klientów o zagrożeniach życia i zdrowia. Możemy się tylko domyślać, że albo informację podało, albo – jeśli tego nie uczyniło – sąd nie dopatrzył się związku zaniedbania z tragedią.