Nazwa „kancelaria" powinna gwarantować profesjonalizm w prowadzeniu spraw, przejrzystość, w tym warunków wynagrodzenia, uczciwość w podejściu do klienta, zachowanie tajemnicy itd. Ludzie w „kancelarii" powinni czuć się bezpiecznie i pewnie, a nie obawiać się, że ktoś ich oszuka. Prawo do używania nazwy „kancelaria" powinni mieć przede wszystkim: radca prawny, adwokat, notariusz, doradca podatkowy, komornik – uważa Jerzy Bielecki.
W tej sprawie napisał właśnie do resortu sprawiedliwości i zapytał, czy ten dostrzega problem i konsekwencje nadużywania nazwy kancelaria przez np. firmy odszkodowawcze. Przypomina, że tylko członkowie korporacji prawniczych zobligowani są do posiadania polisy OC, a za nieetyczne zachowania podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Czytaj też:
Prawnik musi znać nowoczesne technologie
– Każda osoba w razie jakichkolwiek wątpliwości bądź zastrzeżeń do prowadzonej działalności może złożyć skargę do samorządu zawodowego bądź innego organu, który jest zobowiązany do działania. Natomiast osoby/podmioty, które prowadzą różnego typu działalność z użyciem słowa „kancelaria", np. kancelaria prawna, kancelaria finansowa, kancelaria odszkodowawcza, w tym sprawy swoich klientów, nie ponoszą de facto żadnej odpowiedzialności – zaznacza poseł.