Waldemar Koper, prezes Polskiego Stowarzyszenia Prawników Przedsiębiorstw
Już teraz jest trudno, a będzie coraz trudniej. Produkujemy za dużo aplikantów. Rynek jest otwarty i to potęguje trudności. Oczywiście dla tych, którzy latami się uczą.
Młodzi ludzie bez praktyki mają niewielkie szanse na rynku usług. Zakładanie własnej kancelarii jest tym bardziej ryzykowne. Sądzę, że ci, którzy nie znajdą dla siebie miejsca w zawodzie, będą szukali swojej szansy w urzędach, w działalności okołoprawniczej. Uważam, że to dobry kierunek.
Nadprodukcja prawników w Polsce może się skończyć dla nas tak jak w innych państwach, w których są prawnicy- taksówkarze. Tak jest np. w Niemczech, ale nie tylko. Wiele krajów się z taką nadprodukcją musiało uporać. Taka sytuacja tworzy też ogromną szansę dla prawników przedsiębiorstw, czyli wewnętrznych. Zatrudnianie firm z zewnątrz generuje poważne koszty, a formuła prawnika przedsiębiorstwa jest tańszym rozwiązaniem.
Witold Daniłowicz, prezes Związku Pracodawców Prawniczych
Rozumiem młodych ludzi, którzy są już absolwentami prawa i chcą zdobyć specjalizacje i ukończyć aplikacje. To naturalna droga dla kogoś, kto wybiera prawo i z nim wiąże swoją zawodową przyszłość. Problem – moim zdaniem – tkwi w masowej produkcji absolwentów wydziałów prawa. Te ostatnie stały się wśród uczelni najlepszym źródłem dochodów. Powstają coraz to nowe prywatne uczelnie, które obiecują tytuły magistrów prawa. Ale nie o to w tym wszystkich chodzi. Ceny usług prawniczych rzeczywiście mogą spadać, ale niemożliwe jest otrzymanie dobrej jakości za darmo. A właśnie do tego prowadzi obecna sytuacja na rynku usług prawniczych.
Grzegorz Wiaderek, Instytut Prawa i Społeczeństwa
Rzeczywiście, sytuacja jest trudna, ale także obiecująca. Im konkurencja będzie większa, tym większą klienci mają szansę na korzystanie z usług najlepiej wykształconych prawników.