Mieszkaniec gminy Dariusz K. zwrócił się do urzędu miasta o udostępnienie numeru służbowego telefonu komórkowego dyrektora gminnej jednostki budżetowej oraz jego zastępców.
Urzędnicy miejscy odmówili. Ich zdaniem nie jest to informacja o charakterze publicznym, nie mają więc obowiązku udostępniać swoich kontaktów telefonicznych.
Dariusz K. wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Do jego sprawy przystąpiło stowarzyszenie zajmujące się dostępem do informacji. Poparło ono skargę Dariusza K. Zdaniem tego stowarzyszenia dyrektor i jego zastępcy wykonują określone zadania publiczne, a więc ich numery służbowe powinny zostać udostępnione. Powołało się przy tym na wyrok WSA ze Szczecina. Sąd nakazywał w nim udostępnienie telefonu prezydenta tego miasta i jego zastępców.
WSA oddalił skargę. Według niego dla zakwalifikowania danej informacji jako publicznej decydujące znaczenie ma fakt, do czego ma ona służyć. I co zawiera. Z samego faktu, że dany numer telefonu jest służbowy, nie można wyciągnąć wniosku, że ma on charakter informacji publicznej.
Podzielił on jednocześnie opinię urzędu, że służbowy numer telefonu nie jest informacją o charakterze publicznym. Zdaniem sądu służy on wyłącznie do kontaktów czysto zawodowych – ma usprawnić pracę. Urząd nie musi więc go podawać do powszechnej wiadomości.