Nad strategią rynku kapitałowego pracuje rząd. W środę przedstawiciele rynku dyskutowali o niej w czasie konferencji „Nowy impuls dla rozwoju: PPK a strategia rynku kapitałowego" w gmachu GPW w Warszawie. Szczegóły strategii owiane są tajemnicą.
– Ciężko mówić o projekcie, który nie został jeszcze opublikowany, ale można powiedzieć, że głównym celem strategii jest zwiększenie dostępu polskich firm do finansowania – mówił Marcin Obroniecki, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów.
Uczestnicy konferencji uznali, że polski rynek finansowy przeżywa kłopoty. I potrzebuje odbudowy zaufania. – Pierwsze próby odbudowy zaufania już widzimy. Choćby z tego powodu rząd wziął na tapetę pracownicze plany kapitałowe – mówił prof. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. – Problemem jest też brak oszczędności i chęci oszczędzania. Oszczędzają ci, którzy mają pieniądze. Chodzi o zachęcenie tych, którzy mają ich trochę mniej. I temu ma służyć PPK – tłumaczył. Jego zdaniem odbudowie zaufania do rynku pomoże utworzenie departamentu rozwoju rynku kapitałowego w KNF. – Ważny będzie teraz nie tylko nadzór, ale też rozwój rynku – mówił Marcin Dyl.
– Nie jestem takim optymistą. Nie ma szans, by utratę zaufania do rynku kapitałowego, która z różnych przyczyn nastąpiła w ostatnich latach, udało się odbudować w krótkim czasie – mówił Piotr Biernacki, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – To zajmie kilka lat. Sama strategia tu nie pomoże – przekonywał. Jego zdaniem potrzebna jest sprawna i szybka egzekucja przepisów sankcyjnych za naruszenia zasad obowiązujących na rynku. – Do tego musi dojść stabilność przepisów i niezmienianie reguł w trakcie gry. To też element budowania zaufania – mówił Piotr Biernacki.
– Trzeba wrócić do edukacji, bo ciągle mamy podstawowy problem, ludzie nie chcą oszczędzać – mówił z kolei mecenas Artur Zapała, partner w Kancelarii SPCG. Przekonywał, że szybkie i sprawne wymierzanie kar za naruszenie reguł może być groźne dla rynku. – Byłbym tu ostrożny. Mamy dziś wielomilionowe kary, groźbę odbierania licencji. Łatwo pogrążyć firmę. Ale nie o to chodzi. Inwestorzy muszą wiedzieć, że na pewno odzyskają wyłożone pieniądze – mówił Artur Zapała.