20 proc. więcej za OC

Najchętniej ubezpieczam kierowców brązowego diesla volvo – mówi Andrzej Jarczyk, szef grupy UNIQA w Polsce

Publikacja: 23.05.2012 16:24

20 proc. więcej za OC

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Rz: To, że polisy OC komunikacyjnego są nierentowne, stało się na własne życzenie firm: każdy chciał zdobyć jak najwięcej klientów, a walczyliście o nich ceną. Teraz ubezpieczyciele szukają argumentów na podwyżkę cen...

Andrzej Jarczyk: Nie stawiamy się w roli ofiary. Problem z polisami OC jest taki, że to ubezpieczenia z tzw. długim ogonem. Zobowiązania, szczególnie jeśli chodzi o świadczenia z tytułu szkód osobowych, trwają wiele lat. Nie wiemy, jakie będzie otoczenie prawne i orzecznictwo za kilka miesięcy, a co dopiero w tak długiej perspektywie. Jeśli klient w 2005 r. zapłacił 300 zł za polisę, która była wyceniona adekwatnie do ówczesnej sytuacji, a dzisiaj z tytułu tego samego ubezpieczenia musimy płacić znacznie wyższe odszkodowania, rodzi się brak stabilności dla branży. Jeszcze dokładniej musimy mierzyć ryzyko, analizować europejskie trendy, by wiedzieć, co się będzie działo w Polsce w perspektywie kilkunastu lat. Największym wyzwaniem jest odpowiedź na pytanie, w jakim kierunku będą ewoluować średnie szkody osobowe i renty.

Ile w OC komunikacyjnym powinny wynieść podwyżki, żeby firmy wyszły przynajmniej na zero, a jednocześnie ile kierowcy są w stanie udźwignąć?

Przy średniej cenie za polisę około 500 zł podwyżka o 20 proc. nie byłaby przesadą. Mówimy o 100 zł w skali roku. To jest znacząca podwyżka, jednak nie na tyle wysoka, by ludzie ryzykowali jazdę bez polisy. Moim zdaniem ceny w Polsce w relacji do ryzyka są o około 20 – 30 proc. za niskie. Systematyczne podnoszenie cen jest kierunkiem nieodwracalnym, a dodatkowe działania regulatora czy innych instytucji tylko przyspieszą podwyżki.

Wprowadzanie do oferty IKZE nie ma sensu – zainteresowanie nim jest znikome

Niedawno Proama zaproponowała 70-proc. zniżkę. Można się spodziewać, że za tym przykładem pójdą inni?

Można dawać zniżki i 90-proc., pytanie tylko, z jakiego pułapu cenowego startujemy. Gdy ta sama rzecz w jednym sklepie kosztuje 500 zł i klient dostanie tylko 20 proc. zniżki, i tak zapłaci mniej niż osoba, która będzie mieć 50 proc. rabatu na ten sam produkt, a cena wyjściowa to 1000 zł.

Stereotypowo najbardziej pożądanym klientem ubezpieczycieli jest kierowca skody – stateczny, spokojny, raczej starszy niż młodszy. A właścicieli jakich aut najmniej chętnie ubezpieczacie?

Moim ulubionym klientem jest kobieta w wieku około 37 lat odwożąca dwójkę małych dzieci do szkoły brązowym volvo diesel (śmiech).

Dlaczego brązowym?

Bo to łagodny, ciepły kolor. Na drugim biegunie jest czerwona alfa romeo, z silnikiem 2.0 turbo, którą prowadzi 23-latek – to oczywiste, że jest on kierowcą potencjalnie mniej bezpiecznym. Najważniejsze jest jednak nie to, czym klient jeździ, ale to, by płacił składkę adekwatną do tego, jakie ryzyko powoduje na drodze.

Wszyscy ubezpieczyciele podkreślają, że stosują znacznie bardziej szczegółowe kryteria doboru klientów, że teraz w portfelu mają już praktycznie tylko wspomniane skody i volva. Kto zatem ubezpiecza tych wszystkich pozostałych, mniej bezpiecznych kierowców?

W praktyce chodzi o to, by każdego klienta i samochód na tyle dobrze scharakteryzować za pomocą taryfy, aby każdy zapłacił składkę adekwatną do ryzyka. Słynny bokser Jerzy Kulej powiedział kiedyś, że nie ma bokserów odpornych na ciosy, ale są źle trafieni. Parafrazując jego słowa, można powiedzieć, że dzisiaj nie ma złych klientów, są tylko tacy, dla których źle obliczono ryzyko. Chodzi oczywiście o grupy klientów, a nie pojedynczego Kowalskiego.

Nie macie w swojej ofercie indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Czy zamierzacie wprowadzić je w najbliższym czasie?

Odpowiem pytaniem: a po co? To nie ma sensu, zainteresowanie ze strony społeczeństwa jest znikome, a przygotowanie produktu i kampania związana z jego promocją to grube miliony.

Jako że nie macie OFE, może zmiany w systemie są dla was dobrą wiadomością?

Zmiany w OFE nie są dobre ani z punktu widzenia zwykłego obywatela, ani z punktu widzenia firmy, którą zarządzam. Nie wierzę, by wzrost świadomości emerytalnej Polaków był na tyle duży, byśmy mogli mówić o masowym przyroście liczby klientów. Świadomość tego, że trzeba zadbać o swoją przyszłość, jest niestety czymś zupełnie innym niż faktyczne działanie, czyli rzeczywiste odkładanie pieniędzy.

—rozmawiała Zuzanna Reda

Andrzej Jarczyk

jest prezesem grupy Uniqa od końca 2010 r. Wcześniej przez trzy lata był szefem spółek Generali, a w latach 1996 – 2007 był zawodowo związany z grupą PZU – od 2003 r. jako dyrektor Biura Sprzedaży. Jest absolwentem Wydziału Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Katowicach, studiował również na Uniwersytecie w Bochum.

Rz: To, że polisy OC komunikacyjnego są nierentowne, stało się na własne życzenie firm: każdy chciał zdobyć jak najwięcej klientów, a walczyliście o nich ceną. Teraz ubezpieczyciele szukają argumentów na podwyżkę cen...

Andrzej Jarczyk: Nie stawiamy się w roli ofiary. Problem z polisami OC jest taki, że to ubezpieczenia z tzw. długim ogonem. Zobowiązania, szczególnie jeśli chodzi o świadczenia z tytułu szkód osobowych, trwają wiele lat. Nie wiemy, jakie będzie otoczenie prawne i orzecznictwo za kilka miesięcy, a co dopiero w tak długiej perspektywie. Jeśli klient w 2005 r. zapłacił 300 zł za polisę, która była wyceniona adekwatnie do ówczesnej sytuacji, a dzisiaj z tytułu tego samego ubezpieczenia musimy płacić znacznie wyższe odszkodowania, rodzi się brak stabilności dla branży. Jeszcze dokładniej musimy mierzyć ryzyko, analizować europejskie trendy, by wiedzieć, co się będzie działo w Polsce w perspektywie kilkunastu lat. Największym wyzwaniem jest odpowiedź na pytanie, w jakim kierunku będą ewoluować średnie szkody osobowe i renty.

Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę