Wycofująca się z polski grupa Nordea („Rz" informowała o tym w ub. tygodniu) szukając chętnego do przejęcia spółek będzie chciała maksymalnie podbić swoje wyniki. Na sprzedaż wystawione zostaną zarówno aktywa bankowe, jak i należąca do Skandynawów spółka ubezpieczeniowa. – Przygotowując się do  przejęcia spółka będzie chciała poprawić swoje wyniki. To oznacza kuszenie klientów i pośredników promocjami – przewiduje Artur Kuczmowski, członek zarządu Agent Transfer.

Niebawem Nordea wraz z kilkoma współpracującymi z nią towarzystwami funduszy inwestycyjnych rusza w tzw. road show po Polsce. Przedstawiciele spółki będą nakłaniać doradców i pośredników do sprzedawania oferowanych przez Nordeę produktów inwestycyjnych. Chodzi głównie o polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.

– Już od połowy zeszłego roku Nordea swoje wysiłki sprzedażowe skupia prawie w stu procentach na produktach inwestycyjnych ze składką jednorazową. Pomimo tego,  że to sztuczne pompowanie wyniku, sprzedaż właśnie tych produktów najlepiej wygląda w wynikach – mówi osoba z branży.

Ewentualna zmiana właścicielska nie powinna spowodować utrudnień dla obecnych klientów instytucji. – Mogą oni wręcz skorzystać na takiej operacji. Przejęcia przeprowadzane są w takich sytuacjach z dobrodziejstwem inwentarza, a zatem zgodnie z zasadą niepogorszenia sytuacji obecnych klientów ani warunków oferowanych im usług – zauważa Artur Kuczmowski.

Przy założeniu, że Skandynawowie będą chcieli sprzedać cały swój polski biznes jednemu nabywcy, jako potencjalni kupcy wymieniane są PKO BP oraz Bank Pekao. Sprzedaż spółki ubezpieczeniowej w samodzielnej transakcji może być problematyczna. Jej udział w rynku ubezpieczeń na życie to tylko 2,5 proc., przy stracie 3,7 mln zł w 2012 r.