- Sytuacja jest bardzo trudna. Po raz kolejny okazało się, że łatwiej jest rządowi przygotować jakiś dokument, niż uzgodnić wspólne stanowisko pomiędzy partnerami społecznymi – Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
– Propozycje stanowiska przedstawię władzom związku, jeśli uznają, że im odpowiada, być może przekażemy je rządowi jako stanowisko „Solidarności". Tak samo zrobią wszystkie organizacje. Jeśli okazałby się, że wszystkie zgadzają się z treścią porozumienia, to możliwe byłoby wypracowanie wspólnego stanowiska jeszcze we wtorek przed posiedzeniem rządu. Ale sami zainteresowani uważają, że to dość trudne bo dwie organizacje OPZZ i BCC miały poważne zastrzeżenia do treści wspólnego stanowiska.
– Różnimy się przede wszystkim, co do ścieżki powrotu poziomu składki do OFE i tego, jaki ten poziom ma być" – uważa Zbigniew Żurek, wiceprzewodniczący BCC. Dodał, że BCC chce powrotu do obecnego poziomu składki, w wysokości 7,3 proc.
Inne organizacje pracodawców uważają, że mogłoby to być mniej ok. 5 proc. Ale w projekcie wspólnego stanowiska nie była podana wysokość składki, jaką docelowo miałyby zarządzać otwarte fundusze emerytalne ( rząd chce by było to 3,5 proc składki) tylko zapis, że potrzebne jest zwiększenie efektywności systemu emerytalnego, stworzenie w drugim filarze (kapitałowym) dwóch funduszy z różnymi strategiami inwestycyjnymi, przystosowanymi do wieku ubezpieczonych oraz wprowadzenie takiego poziomu składki, która zapewniłaby racjonalną możliwość prowadzenia takich funduszu. Ważne było też, by stopa zastąpienia przyszłych emerytur nie była niższa niż przy zachowaniu obecnego systemu.
Andrzej Strębski, przedstawiciel OPZZ opowiedział dość wymijająco na pytanie, czy kierownictwo Związku może zaakceptować treść stanowiska – Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć – powiedział. Ale przyznaje, że proponowane zapisy są zbyt ogólne - można w nich bardzo dużo pomieścić.Zdaniem Grzegorza Byszewskiego, eksperta Pracodawcy RP tylko konsensus może być wspólnym stanowiskiem Komisji Trójstronnej, a tego wyraźnie zabrakło.