W tej chwili jest to około 7 proc., jednak ten segment rośnie (w polisach motoryzacyjnych) w tempie 15 – 20 proc. rocznie. Potencjalnymi przeszkodami dla rozwoju kanału direct jest jednak nastawienie Polaków. – Klienci są bardzo związani ze swoimi dotychczasowymi ubezpieczycielami i boją się zmienić firmę, mimo że byłoby to dla nich korzystne, np. ze względu na niższą cenę ubezpieczenia – zauważył w rozmowie z „Rz" Roger Hodgkiss. Dodał jednak, że patrząc na rozwój i popularność np. Allegro czy Amazona, wierzy, że z czasem ludzie przekonają się do kupowania przez Internet na dużą skalę usług finansowych.

Hodgkiss przyznał, że tak jak inne firmy direct, Link4 wprowadza też tradycyjne kanały sprzedaży, np. banc- assurance oraz sprzedaż partnerską. Rozwija sprzedaż poprzez supermarkety (z Tesco już współpracuje), finalizowana jest umowa z  inną dużą siecią.

Hodgkiss zwrócił też uwagę na zmianę strategii komunikacyjnej firmy po przejęciu jej przez brytyjską grupę RSA. – Podobnie jak inni rynkowi gracze, widzimy raczej potrzebę wzrostu cen, a nie ich spadku. Ponadto nie chcemy być postrzegani jako tani ubezpieczyciel, ale jako firma, która oferuje doskonały serwis – powiedział.