Leszek R. z Puław miał kolizję drogową tak niefortunną, że jego samochód Nissan Almera został zniszczony. Towarzystwo ubezpieczeniowe, w którym sprawca kolizji miał ubezpieczenie OC, zakwalifikowało uszkodzenie jako szkodę całkowitą i wypłaciło Leszkowi R. odszkodowanie.
W czasie postępowania likwidacyjnego mężczyzna po konsultacji z przedstawicielem ubezpieczyciela wynajął auto zastępcze. Wskazane przez ubezpieczyciela dwie firmy działające w Puławach odmówiły wynajmu samochodu zastępczego, uzasadniając, że taką usługę świadczą jedynie na rzecz swoich klientów. Leszek R. wynajął więc w innej wypożyczalni fiata sedici za 246 zł za dobę. Z auta korzystał przez 19 dni, dojeżdżając nim do pracy (11 km) oraz do miejscowości, w której jego syn buduje dom (130 km). Za korzystanie z pojazdu zastępczego od 15 czerwca do 4 lipca zapłacił 4674 zł. Zwrotu takiej kwoty zażądał od ubezpieczyciela.
TUiR Warta, ubezpieczyciel sprawcy kolizji, uznało za zasadny najem samochodu jedynie przez 12 dni, w cenie 140 zł za dobę (łącznie 1680 zł). Odmówiło zapłaty pozostałej kwoty 2994 zł. Zdaniem ubezpieczyciela Leszek R. wynajął samochód o wyższym standardzie, po wyższej stawce dobowej i korzystał z niego dłużej, niż było to konieczne.
Leszek R. argumentował zaś, że wypożyczalnia, z której skorzystał, była jedyną w jego okolicy, a samochód najtańszy, jakim dysponowała (miała jeszcze mercedesa). Twierdził także, że ubezpieczyciel nie zgodził się na tańsze wynajęcie auta od osoby fizycznej.
Dzień wypłaty
Sąd Rejonowy w Puławach uznał rację poszkodowanego. Stwierdził, że w tej sprawie konieczność posłużenia się pojazdem zastępczym pozostawała w normalnym związku przyczynowym ze szkodą. Poniesione na ten cel koszty wchodzą w zakres szkody, a w ramach jej likwidacji ubezpieczyciel jest zobowiązany do sfinansowania kosztów w pełnym zakresie (sygnatura akt: II Ca 778/12).
Zdaniem sądu Leszek R. miał prawo korzystać z samochodu zastępczego do 4 lipca, czyli dnia wypłaty odszkodowania umożliwiającego zakup samochodu. Sama informacja o likwidacji szkody jako całkowitej i wysokości przyznanego odszkodowania, z tygodniowym okresem oczekiwania na jego wypłatę, nie może być uznana za likwidację szkody – jak chciała Warta.