Jeżeli miałeś dziś (w sobotę) zaplanowaną podróż autobusem do rodziny na święta, a przewoźnik poinformował cię, że odjazd opóźni się o co najmniej 120 minut lub w ogóle się nie odbędzie, to przysługują ci dodatkowe prawa. Od soboty obowiązują bowiem nowe przepisy prawa transportowego, które wdrażają unijne rozporządzenie 181/2011. I zgodnie z tymi regulacjami przedsiębiorca powinien zaproponować ci przynajmniej dotarcie do miejsca docelowego taką samą trasą lub podobną i w takich samych warunkach.
Nowela prawa transportowego przy prawach, jakie przysługują podróżnym odsyła do rozporządzenie 181/2011. A zgodnie z nim propozycja dotarcia do celu podróży powinna nastąpić, gdy przewoźnik z uzasadnionych względów spodziewa się, że usługa się opóźni lub się nie odbędzie. Z tym, że przedsiębiorca oprócz zaproponowania podróży innym autobusem bez dodatkowych kosztów do miejsca docelowego, powinien przedstawić także inną propozycję - zwrot ceny biletu. A pasażer powinien mieć możliwość wyboru - czy chce dojechać na miejsce czy odzyskać pieniądze.
W przypadku, gdy przewoźnik nie da pasażerom takiej możliwości wyboru, to mają oni prawo nie tylko do zwrotu pieniędzy za podróż, ale i odszkodowania wynoszącego 50 proc. ceny biletu. A pieniądze powinni otrzymać w ciągu miesiąca od złożenia wniosku o wypłatę takiego odszkodowania.
Może być i tak, że jadąc na święta autobus popsuje się i stanie w szczerym polu. W takiej sytuacji przewoźnik ma obowiązek podstawić drugi autobus.
Jeżeli odjazd z dworca opóźni się o ponad 90 minut, to pasażerowie podróżujący autobusami na trasach, których pokonanie zajmuje ponad trzy godziny, powinni mieć zapewnione napoje i przekąski przez czas opóźnienia. A jeżeli opóźnienia jest tak duże, że konieczny jest pobyt przez noc lub więcej, to podróżni muszą mieć zapewniony nieodpłatny nocleg lub transport do miejsca zakwaterowania.